<

Cztery lata po randkach Robert i ja szliśmy do kina, aby zobaczyć Inglourious Basterds Kiedy przeszedł mnie na drugą stronę chodnika. Zawsze nalega (wciąż) na chodzenie po boku bliżej ulicy. Nie spodziewałem się tego, więc kiedy mnie popchnął, prawie straciłem pozycję.

Więc czy kiedykolwiek chciałbyś być panią Taleghany? Zapytał i popchnął mnie, co utożsamiałem, że wyciągałem włosy dziewczyny, którą lubisz na placu zabaw.



Prosisz mnie o poślubienie cię? Powiedziałem.



Cóż, chciałbyś?

najlepsze zimowe zapachy męskie

Czekać. Czy w ten sposób prosisz mnie o poślubienie cię?



To na pewno. Następnego ranka obudziłem się w aksamitnym pudełku biżuterii na poduszce od lokalnego jubilera. Wewnątrz był mały diamentowy pierścionek zaręczynowy. Otworzyłem oczy i przewróciłem się na pudełko biżuterii. Powiedział, że czekałem na ciebie przez 10 lat. On miał.

Zobacz także 5 filary znalezienia prawdziwego związku miłosnego

Chciałem zachować swoje nazwisko. Czułem, że to moje jedyne połączenie z moim ojcem, który zmarł w wieku 38 lat, kiedy miałem osiem lat. Zawsze będę Jen Pastiloff, córka Melvina. Córka Mela Żydów - pseudonim, kiedy spędzał czas 5 i Wharton w Południowej Philly jako nastolatek.



Jestem Avoider, a nie twarzą. I to właśnie nazywam klasyczną bzdurą. Wzorce trzymania mojego żalu w moim ciele stworzyły ścieżki neuronowe, które powodują, że będę oglądać Netflix na godzinach pod okładkami, zamiast stawić czoła temu, co się naprawdę dzieje. Zrównałem planowanie ślubu z dentystą. Więc czekałem. Nie miałem żadnych pieniędzy i tradycyjnie rodzina żony płaci za ślub. Moja mama z pewnością, ponieważ gówno nie miało żadnych pieniędzy, więc w końcu zasugerowałem, że po prostu pobiliśmy się w sądzie.

Zobacz także Obejmując jogę i podbicie wątpliwości

W tej chwili naprawdę byłem w Wayne Dyer i wciąż myślałem o nim, mówiąc: jak mogę służyć? Moja mama próbowała zmusić mnie do przeczytania go od lat. Byłem trudny, aż pewnego dnia usłyszałem Wayne'a na PBS i zdałem sobie sprawę, że moja mama może wiedziała więcej niż jej uznanie. Pobrałem wszystkie jego rozmowy na mojego iPoda.

Ale po raz pierwszy usłyszałem, jak powiedział, że te zmieniające życie słowa były w audytorium z tysiącami ludzi. Byłem w pierwszym rzędzie, ponieważ postanowiłem spotkać mężczyznę, który zmieniał moje życie, a także, żebym mógł lepiej słyszeć. Kiedy wypowiedział te słowa, zadrżałem. Jak mogę służyć? Sprawiło, że chciałem zablokować się w ustach, ponieważ w tym czasie wszystko, co robiłem, to służyć ludziom przez cały dzień w mojej pracy z kelnerką. Burgery wegetariańskie i jajka i czekoladowe ciasteczka bez skórki oraz porcja kawy i śruby.

Potem mnie uderzyło. Nigdy nie obudziłem się rano i zapytałem: Jak mogę służyć? Jeśli moi przyjaciele zarezerwowali pracę aktorską, a ja nie, mimo że tak naprawdę nie chciałem być aktorką, moja pierwsza myśl była zawsze, Co jest ze mną nie tak? Dlaczego nie jestem wystarczająco? Nigdy nie zamierzam wydostać się z tej restauracji. Mieszkałem na pustyni braku, miastu niezadowoleń. Słuchałem Wayne'a i zastanawiałem się, Co jeśli naprawdę było wystarczy? Co jeśli wystarczy? I, O mój Boże, tak długo byłem dupkiem . Zasugerowałem Robertowi, że zamieniamy nasz ślub w okazję do służenia innym ludziom.

3a fryzjerzy

Nie miałem pojęcia, kto wypowiadał słowa wychodzące z moich ust. Kim byłem? Masz ślub, aby służyć innym ludziom? Czy myślałem, że byłem Wayne Dyer ze świata jogi?

Za każdym razem, gdy myślałem o złamaniu wzoru, który mi nie służył, wziąłem oddech, zapytałem teraz co? a potem brodził w wodę. I zawsze ktoś trzymał mnie za rękę. Nie dotarłem tam w próżni, podobnie jak ty. Rozejrzyj się do ludzi, którzy pomogą ci zidentyfikować bzdury i zadzwoń. Poszukaj tych, którzy cię zapytają, tak jak zapytała mnie moja mama, czy chcesz nadal dostawać to, co zawsze dostałeś?

Co masz na myśli? - zapytał Robert, gdy popijaliśmy Pinot Noir na dywan.

I mean, I can ask if they will let me cancel my Sunday yoga class and instead have a party and invite everyone but tell them they can’t give presents. We can ask them to bring donations, and if anyone wants to sing or speak or play music or whatever, they can. It’ll be like a yoga-party-wedding thing, and we won’t have to spend any money. Oh my God, this is such a good idea.

Ok, powiedział.

To jest Robert. OK. Będzie dobrze.

Zobacz także Więc znalazłeś pokój przez jogę - oto dlaczego praktyka nie kończy się na tym

We got married at the Beverly Hills Courthouse on February 25, 2010. I taught a yoga class that morning at a donation-based yoga studio. I rushed out yelling, I have to go get married now! and almost forgot to collect my donations. I ran home to shower and change. I had 30 minutes. I wore a black dress I’d borrowed from someone and a little mascara. Robert wore a dark suit and a maroon tie. The judge who married us, a funny and warm woman, had us take each other’s hands under a wreath of beautiful white flowers to take our vows.

To było tak, jak zawsze wyobrażałem sobie, że mój ślub byłby, czyli, jak każdy inny dzień, tylko inaczej. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że się ożeniłem, ponieważ nigdy nie mogłem sobie wyobrazić przyszłości. Nie myślałem, że na to zasłużyłem. Mój umysł, nawet w wieku 35 lat, wciąż się zamarzł, gdy próbowałem wymyślić coś poza miesiącem w przyszłość.

Zobacz także Medytacja powrotu do twojego prawdziwego domu

Znalezienie co teraz?

W moich warsztatach upodmiotowienia mówię o tym, jak niewiarygodnie trudno jest przełamać wzorce. Jak nie możemy się pokonać, kiedy walczymy. Wszyscy walczymy. To część bycia człowiekiem. Widziałem, jak ktoś przychodzi na moje warsztaty raz po raz, a ona zapisałaby te same rzeczy, gdy zapytałaby, co chce odpuścić. Nie osądzałem. Byłem pod koniec lat 30. i 40., robiąc dokładnie to samo. Jęcząc o tym, jak musiałem porzucić przekonanie, że nie zasłużyłem na przyszłość, że nic nie mogłem zaplanować. Panikowałbym, kiedy musiałem pomyśleć o każdej chwili poza tym, w którym mieszkałem. Słyszałem te kobiety (to nie była tylko jedna kobieta; wszyscy to robimy) powtarza te same rzeczy w kółko. Widziałem siebie z ich słuchania.

Gdybym nie pytał, co teraz? Po zidentyfikowaniu wzorca, który, jak twierdziłem, chciałem złamać, właśnie zrobiłem listę powodów, dla których ssałem. Widziałem, jak te kobiety to robią, płacą kilka pieniędzy, aby przyjść na dziwne warsztaty jogi i stworzyć listę, o której wbiliby się w szufladzie i zapomnieli. To właśnie robimy.

Zobacz także Jaki jest twój emocjonalny typ ciała? Plus, jak odkryć głęboko zakorzenione wzory

Zacząłem prosić ich o zadanie sobie, co teraz? Po zrobieniu list. Jeśli prosiłem ich o to, absolutnie musiałem zrobić to samo. Pomyślałem o tym, jak moja mama, pomimo tego, jak złożony jest nasz związek, tak wiele mnie nauczyła. Przedstawiła mnie Wayne Dyer i bez niego nigdy nie rozpocząłbym podróży, w której jestem. Kiedy zacząłem spotykać się z Robertem i byłem głęboko w cyklu nadmiernego ćwiczenia i głodu (kolejny wzór, który przyszedł i przeszedł przez lata jak wirus), zadzwoniłem do mamy i powiedziałem, nie wiem, mamo. Jest taki świetny, ale nie jestem pewien, czy jestem gotowy na związek. Lubię moje rutyny. Lubię wracać do domu z restauracji i być w stanie wykonywać ćwiczenia i nie rozmawiać z nikim i siedzieć na komputerze przez całą noc, jeśli chcę. Jeśli mam chłopaka, nie mogę po prostu robić, co chcę.

Powiedziała, że ​​jeśli będziesz robić to, co zawsze robiła Jenny Jen P, nadal dostaniesz to, co zawsze dostała Jenny Jen P.

O mój Boże, mamo. Czy naprawdę nazwałeś mnie Jenny Jen P? Ale, Ugh, masz rację. Dlaczego zawsze masz rację? Kocham cię. Do widzenia.

Jenny Jen P była moim pseudonimem, a moja nazwa i adres e -mail AOL Instant Messenger w tym czasie. Zasadniczo moja matka prosiła mnie, abym zadał sobie pytanie, co teraz? Mówiłbym sobie o pozwoleniem sobie na związek, aby móc utrzymać wzorce autodestrukcyjne.

Okazuje się, że bycie w związku zakłócało moje wzorce. Na szczęście.

Zobacz także 5 pozami, aby zainspirować więcej miłości własnej, mniej samokontroli

jak się ubierać jak mężczyzna z lat 80

Co teraz? Będzie moim wyzwaniem do końca życia, ponieważ prawdopodobnie też będzie twoje. Pozwolenie na nawiązanie związku z Robertem, a następnie zmuszanie go do wprowadzenia się, a następnie poślubienia go, pomogło mi przełamać cykl. Pierwszym krokiem było pytanie, co teraz? Teraz, co się stało, wyjdę z tobą. W takim razie poślubię cię. Obie rzeczy mnie przerażały. A jednak chwila po chwili wszedłem do nich, jakby wchodził do zimnej wody. I spójrz, to mnie nie zabiło.

Za każdym razem, gdy myślałem o złamaniu wzoru, który mi nie służył, wziąłem oddech, zapytałem teraz co? a potem brodził w wodę. I zawsze ktoś trzymał mnie za rękę. Nie dotarłem tam w próżni, podobnie jak ty. Rozejrzyj się do ludzi, którzy pomogą ci zidentyfikować bzdury i zadzwoń. Poszukaj tych, którzy cię zapytają, tak jak zapytała mnie moja mama, czy chcesz nadal dostawać to, co zawsze dostałeś?

Zobacz także
3 prawdy o lęku, które pomogą ci poczuć się lepiej, szybko

Skok wiary

Napisałem post na blogu o moim nadchodzącym ślubie i dlaczego był to wyjątkowy - i nie chodziło o to, ile pieniędzy (których nie miałem, że moja mama nie miała), ale o czymś znacznie większym, co zaczęło się połączyć jako jogin i jako lider rekolekcji jogi, a wreszcie, jako pisarza, którego zawsze chciałem być. Napisałem:

To taka specjalna okazja. Oznacza to nie tylko moje nowe życie, ale jest znakiem jogi (oznaczającej unii) ludzkiego ducha. Kiedy powiedziałem ludziom, że dają pieniądze Haiti na mój ślub, chcieli być jego częścią. Nie tylko wszyscy spotykamy się w niedzielę, 28 lutego 2010 r., Co jest tak piękne jak małżeństwo dwóch ludzi (Jennifer Pastiloff i Robert Taleghany), ale także w związku z małżeństwem dwóch różnych kultur: jednej potrzeby, jednej w miejscu, które można dać.

ZAWSZE TAMINEGO TAM BĘDZIE TAM BĘDZIE TAM BĘDZIE.

Jednak naprawdę pokochałbym Woka.

Na przyjęciu weselnym w studio jogi małe dzieci spacerowały z białymi wiadrami i zbierały pieniądze od wszystkich na działanie pomocy Czerwonego Krzyża na Haiti. Kobieta, która od lat brała udział w zajęciach jogi, zrobiła mój makijaż jako prezent ślubny, a ja nie nosiłem butów, ponieważ w studio jogi nie było żadnych butów. Malowałem własne brudne paznokcie. Nic dziwnego, że nie planowałem tego zbyt dobrze, ponieważ miałem tylko wino, ser i krakersy. Mój przyjaciel Gabby uciekł i kupił mnóstwo burrito i tacos i wrócił z nimi 30 minut później. Zjedliśmy meksykańskie jedzenie z podarowanym winem, gdy zbieraliśmy pieniądze na Haiti i świętowaliśmy moje nowe życie w naszych bosych stopach. Zjedliśmy resztki burrito fasoli przez tydzień.

Zobacz także Nauczycielka jogi Lisa Rueff pomaga leczyć Haiti

Poprosiłem każdego, kto chciał wykonywać muzykę, czytać wiersze lub wstać na scenę. Mój przyjaciel grał w wiolonczelę, kolejny śpiewał. Ktoś czytał poezję, niektórzy wspomniani modlitwy. Ktoś zaproponował błogosławieństwo. Mój przyjaciel Annabel wygłosił przemówienie. Stałem na scenie i mówiłem, chociaż nie mam pojęcia, co powiedziałem.

Pamiętam, że muszę wstać i mówić. Nie planowałem, ale jak tylko dotarłem do jedwabistej sukienki i bosej stopy, słowa wylały mi z ust. To też nie było wino. Bycie przed ludźmi i mówienie - połączenie z nimi - był dla mnie domem. Kiedy tam byłem, nigdy nie chciałem zejść.

Zawsze byłem przerażony, że jeśli naprawdę zaakceptowałem piękną scenę przede mną, to wszystko zniknęło, więc trzymałem część mnie na dystans, zamknięta w maszynie czasu, bawiąc się targami, próbując uciec. Spojrzałem na mojego ojczyma, Jacka i mojego nowego teścia śmiejącego się ze sobą i zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie tam tatę, próbując zapalić w środku, jakby to było jeszcze lata 80., rozśmieszając wszystkich, chociaż nie chciał, żebym go opuścił. Dyskretnie patrzy na mnie i wcisnął palec do nozdrza i powiedział: wiesz, co mam na myśli? Nasz tajny kod. I powiedziałbym: tak, oczywiście, wiem, co masz na myśli.

ubrania w stylu lat 90

Zobacz także Znajdź wewnętrzny pokój z tą 60-sekundową praktyką oddechu

Spędziłem tak długo, nie pozwalając sobie na obecność, dryfując i odchodząc, gdy wszystko wydawało się zbytnio, że nawet nie wiedziałem, czy jestem fizycznie głodny, czy nie. Nigdy nie byłem pewien, jak się czułem. Byłem żonaty. Oh. Ok, jestem teraz żonaty. Przypomniałem sobie, kiedy umarł mój tata, powiedziałem, że mnie to nie obchodzi. To nie była prawda, ale to wszystko, na co mogłem sobie pozwolić. Tylko Nie obchodzi mnie to. Uśmiechnąłem się naprawdę szeroko na zdjęcia i żartowałem, ale nie byłem tam w 100 procentach. Widzę na zdjęciach, które rzeczywiście tam byłem, ale nie zamieszkiwałem mojego ciała.

Żałowałem, że nie kontynuowałem terapii przez lata. Przez 37 lat poszedłem tylko kilka razy do kilku różnych terapeutów. Zawsze wydawało się przytłaczające, jak randki. Muszę powtarzać swoją historię raz po raz i mając nadzieję, że znajdziesz odpowiedni mecz. Najbliższą rzeczą, jaką musiałem pracować nad moim gównem, było słuchanie Wayne'a Dyera i joga. Nigdy nie zajmowałem się moim żalu, zaburzeniem odżywiania, moim związkiem z matką. A jednak, tam byłem, żonaty. Prawdziwy dorosły.

Wina i dramat, który nie należą do mnie lub kiedyś do mnie? Do widzenia.

Rozjaśnianie obciążenia

Następnego dnia wszedłem do lokalnego Czerwonego Krzyża z darowiznami. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek czułem się tak dobrze. Jak mogłem to robić, ten pomysł służenia?

W życiu mamy tyle gówna i nieustannie zbieramy nowe gówno na starym gównie i przede wszystkim nie pamiętamy gówna, które już mamy, więc kiedy dostajemy nowego producenta espresso, zachwycamy się i używamy go przez chwilę, zanim włożymy go do szafki z innymi rzeczami, które nie pasują do lady, a potem zapominamy o wszystkich z nich. Czy to nie zabawne, jak spotykamy się tak wiele bzdur, że nawet nie jesteśmy świadomi? Robimy to samo w naszych ciałach. Tyle bólu na bólu i wspomnieniach na wspomnieniach, że po prostu zamknęliśmy drzwi do umysłów i udawamy, że nic tam nie ma. Że wszystko jest w porządku.

Po tym, jak przyniosłem pieniądze na Czerwony Krzyż, nie mogłem przestać myśleć o pomyślenia rzeczy. Jestem osobą. Taki, który zawsze ma wcięcie w ramieniu, w którym kopie wielka ciężka torba. Taki, który zawsze opuszcza szlak i zawsze coś przewraca, ponieważ jest tyle rzeczy.

Zobacz także 10 niezwykłych organizacji serwisowych jogi

Kiedy pracowałem w restauracji, faceci w kuchni wkładali rzeczy do mojej torby. Melony i żeliwne patelnie i butelki gorącego sosu. Był fantastyczny niebieski chleb kukurydziany, którą podaliśmy na uroczej małej żeliwnej patelni, która zawsze skończyła się w moim plecaku. Nie zdawałbym sobie sprawy, dopóki nie wróciłem do domu, ponieważ moja torba była już tak ciężka i wypełniona niepotrzebnymi rzeczami, takimi jak buty, książki w twardej oprawie, trampki, bielizna, butelki wody, banany. Czasami byłem szczęśliwy, bo Hej, potrzebowałem żeliwnej patelni! Ale przede wszystkim czułem się zawstydzony, że nie zauważyłem, że chodziłem z tak wiele, że nie zauważyłem, gdy ktoś dodał swoje własne rzeczy do mojego życia. Tak jest jednak, prawda? Kiedy masz dużo bzdur, to zauważa, że ​​więcej dodaje się więcej, choć powoli. Ta wina? Nie moje. Ten gorący sos? Nie moje (ale zatrzymam to). Ten wstyd? Nie moje. Ten dramat? Nie moje.

Trudno nie zdawać sobie sprawy, że masz żeliwną patelnię, zanim będzie za późno. Kiedy już wrócisz do domu, równie dobrze możesz to zachować, prawda? Ponieważ, spójrzmy prawdzie w oczy, to trochę zawstydzające, aby wrócić z tym, wyjaśniając, że go nie ukradłeś, że ktoś włożył go do twojej wielkiej torby i po prostu nie zauważyłeś. A może to nie jest zawstydzające i po prostu chcesz zachować żeliwną patelnię, ponieważ uważasz, że powinieneś ją mieć. Może myślisz, że na to zasługujesz. To właśnie robimy: wiem, że to nie moje, ale zatrzymam to, ponieważ prawdopodobnie na to zasługuję.

Myślisz, że w miarę starzenia się waga staje się lżejsza? To nie. Staje się cięższy i cięższy, dopóki nie zostaniesz pochowany w jego stosie, a nawet nie możesz sięgnąć do drzwi wejściowych.

Zobacz także Praktyka ustalania intencji, aby odżywić duszę

Rzeczy, które bierzemy. Rzeczy przekazane nam, z którymi chodzimy, gdy kopią nasze ramiona i powodują ból, a jednak mówimy: nie, nic mi nie jest. Mam to. Mogę to wszystko nosić. Kiedy nosisz tyle gówna, nie zauważasz, kiedy inni ludzie dodają swoje gówno, tak szczerze, cieszyłem się, że już nie dostałem. Gdy wyszedłem z Czerwonego Krzyża, przypomniałem sobie te dni z plecakiem w restauracji i przypomniałem sobie mojego przyjaciela turysty Joe, który powiedział mi: noś tylko to, czego potrzebujesz.

Po ślubie pomyślałem o tym, co mogę nosić. Postanowiłem ocenić, co było na plecach, w samochodzie i w moim sercu i wyobrazić sobie, jak to byłoby być wolne od tego wszystkiego. Jeśli wyobrażam sobie, że jestem wolny od pamięci mojego taty, chcę wymiotować. Więc bardzo dziękuję, ale zatrzymam to. Jednak reszta? Wina i dramat, który nie należą do mnie lub kiedyś do mnie? Do widzenia. Odnoszę cię z żeliwną patelnią i melonami, które nie są moje.

dobry człowiek

Jednak dostałem kilka Woks. Ale dostałem więcej siły społeczności. Widziałem, jak udało mi się zbliżyć ludzi, nie tylko na moim odosobnieniu, ale na moim ślubie i w Internecie. I chciałem tego więcej.

Fragment z O byciu człowiekiem: wspomnienie budzenia się, życia i ciężkiego słuchania Jennifer Pastiloff, opublikowana przez Dutton, odcisk Penguin Publishing Group, oddział Penguin Random House, LLC. Copyright © 2019 Jennifer Pastiloff.

Dowiedz się więcej

Aby dowiedzieć się, czego nauczyliśmy się w Jen o byciu ludzkim odosobnienia, udaj się do Stylesway.vip/onbeinghuman.

Artykuły, Które Mogą Ci Się Spodobać: