Wielu z nas zna poczucie rozwiązania robienia rzeczy inaczej w naszym codziennym życiu. Fotograf Mary Jo Hoffman rozumie, co to znaczy zrobić rytuał z tego rozwiązania. 1 stycznia 2012 r. Rozpoczęła roczny wysiłek twórczy, w którym ona zobowiązana do robienia zdjęcia znalezionego obiektu w przyrodzie i każdego dnia publikowania go na jej blogu. Od tego czasu zamieniło się w ponad dekadę relacje z otaczającym ją światem.
Uczyniając kreatywność jej partnerem odpowiedzialności, Hoffman nadal badał alchemię, która dzieje się, gdy regularnie tworzysz przestrzeń dla bezruchu i świadomości. Opisuje to jako udręczność lub stan spokojnego i uważnego zaangażowania w świat analogowy. F Lub ona, piękny i urzekający stan miejscowości, opiera się na wilgotności rytuału. Jej doświadczenia, jej objawienia i jej wykwintna fotografia są uchwycone na stronach Nadal: sztuka zauważania , z którego poniżej jest fragment. — Redaktorzy SV
Od samego początku zasady NADAL były proste i jawne: znaleziona natura, minimalnie manipulowana, sfotografowana w naturalnym świetle, na białym tle, każdego dnia.
męski krój załogi
Brak ograniczeń. Brak naturalnego przedmiotu zbyt małego lub zbyt zwyczajnego. Urban Alleyways, nadbrzeżne ścieżki dzikiej przyrody, moje podwórko. Niezwykłe dzikie kwiaty preriowe, ważone klejnotami, wróble złamanych szyi u podstaw szklanych drzwi.
To były zasady. Podążałbym za nimi codziennie.
Tak się składa, że kiedyś złamałem każdą z tych zasad, zapisz jedną: nie przegapiłem ani jednego dnia.
Dailiness odsuwa cały presję w danym dniu. Nie ma ważnych ani nieistotnych dni. Jest tylko jeden dzień po innym. Nie musisz dziś nic zrobić, ale się pokazać. Jeśli nie skończysz lub nie wykonujesz swojej najlepszej pracy lub całkowicie zepsuć, zgadnij co? Masz jutro.
Dailiness zachowywało mnie, częściej i bardziej konsekwentnie niż kiedykolwiek wcześniej w moim życiu, w stanie zauważania. Prowadząc mojego syna do szkoły, wiedziałem już, że mój dzień byłby łatwiejszy, gdybym wybrał temat do obiadu, a nie późnym popołudniem. I tak skanowałem drogi między Shoreview w stanie Minnesota i wschodnią stroną Saint Paul, zauważając, że bagno krążenia wzdłuż autostrady zanikały, że astery kwitły, że klonowa drzewo na Hodgson Road dopiero zaczęło odwracać się od scaraberii zielonej, żółtej, pomarańczowej i scenariuszy.
Podczas porannych spacerów zauważyłem pióra, indywidualnie i w niechlujnych kopcach. Zauważyłem, o ile bardziej interesujący był konkretny liść uszkodzony chrząszczem, gdy został zredukowany do koronki niż w przypadku całości i zdrowego.
Zimą, z konieczności, zauważyłem kolory gałązek i gałęzi, rzeźbiarskie cechy suszonych traw, zarysów Thistle z pustego śniegu. Zawsze uwielbiałem kwiaty, ale teraz zakochałem się w nasiennych strąkach-sierpowatej fasoli drzew szarańczy; pulchny, koronowany, samozadowolony tłuszcz z maku; Wingowane samaras klonów i wiązów. Zakochałem się w Galls - galowie, takie jak miniaturowe gniazda osy, i te okrągłe obrzęki, które wyglądają tak, jakby Goldenrod Sems próbowały przełknąć piłki golfowe.
Moje codzienne spacery eksplodowały te ustalone, niepotrzebnie wyidealizowane, aw pewnym sensie niemal niemowlęce obrazy i zmusiły mnie do zobaczenia poza oczywistymi.

(Zdjęcie: Mary Jo Hoffman | Monacelli)
Tego rodzaju zwracanie uwagi ostatecznie wyciągnęło mnie poza po prostu obserwowanie mojego otoczenia, aby pokonać zegar tego dnia. To, co pokazało mi cztery tysiące zdjęć (i liczenie), to to, że codzienna dyscyplina patrzenia na świat w końcu staje się nawykiem życia na świecie.
Wydaje się to powrót do rodzaju wiedzy, którą wszyscy kiedyś mieliśmy, kiedy naprawdę zrozumieliśmy, co to znaczy żyć w jednym miejscu, a wiedza ta została odziedziczona z pokolenia i przekazana do drugiego.
Wiem, że wciąż nie odpowiedziałem na własne pytanie: po co poddać się ciężarowi codziennego terminu przez większość drugiej połowy mojego życia? Dlaczego od czasu do czasu nie dać sobie przerwy?
Okej, więc byłem przesądny. Kiedy seria jest złamana, to tak, jakby zaklęcie zostało zerwane wraz z nim, i tak często magia za tym, co zostało zrobione tak dobrze przez tak długo znika na zawsze.
męskie skręcone włosy
Upór odegrał pewną rolę - atrybut, który posiadam w równej mierze dla mojej buntu. Częściowo nie zatrzymałem się, ponieważ nie pozwoliłem sobie, by się zatrzymać, z dumy i ślepej odmowy poddania się.
Ale oto prawdziwy powód. I wierzę, że to bardziej każdego dnia, mimo że brzmi to jak coś wyryte z końcówką palnika w drewnianej tablicy nad zlewem w miejscu jeziora babci. Powodem jest to: jesteś tym, co robisz.
Innymi słowy:
Jeśli myślisz o zostaniu artystą przez cały czas, jesteś myślicielem.
Jeśli marzysz o zostaniu artystą, jesteś marzycielem.
Jeśli czytasz o zostaniu artystą, jesteś czytelnikiem.
Jeśli studiujesz sztukę, jesteś studentem.
fryzura flow
Jeśli robisz naczynia lub próżnię lub odrzucasz swój dom, aby uniknąć tworzenia sztuki, jesteś ekipą sprzątającą.
Ale jeśli pojawisz się codziennie i zrobisz trochę sztuki, choć niekompletne lub niezadowalające lub błędne, czy nie, jak Georgia O’Keeffe to zrobiłaby, jesteś artystą.
Dailiness, zacząłem wierzyć, jest ważniejsze niż szkolenie, edukacja, warsztaty, mentoring lub MFA. Nie stajesz się lepszy w tym, co ci powiedziano, ani pokazać, jak to zrobić lub wykształcić. W kółko stajesz się lepszy w tym, co faktycznie robisz. Nie nauczyłeś się wiązać sznurowadeł z zamkniętymi oczami, ponieważ twoja mama pokazała ci, jak to zrobić. Nauczyłeś się, ponieważ związałeś wiele sznurków, dzień po dniu.
W rzeczywistości zacząłem się zastanawiać, czy w końcu nie będzie dziełem, które będzie moim dziedzictwem. Że za każdym razem, gdy skończę, z jakiegokolwiek powodu, zostawiam tysiące małych mrugnięć oko, każdy z nich jest zapisem zauważania świata w danym dniu i jednym ogromnym osiągnięciem, które będzie ich zebraną, skumulowaną wagą.
Mógłbym z tym żyć.
Teraz, jeśli mi przepraszam, mam zdjęcie do zrobienia.
Fragment uprawnienia NADAL: The Art of Noticing, Napisane i sfotografowane przez Mary Jo Hoffman i opublikowane przez Monacelli.














