<

Neal Francis tworzy muzykę, która wydaje się zarówno ponadczasowa, jak i intensywnie osobista. Tkacząc w swojej ciężko zdanej perspektywie po uzależnieniu i wstrząsie, piosenkarka, autorka tekstów i pianistka czerpią z rowków Nowego Orleansa Funk i Soul z lat 70. w karierze solowej, która przyniosła mu rosnącą publiczność krajową i bardzo oczekiwane niedawne wydanie albumu, Wróć do zera . Ale dopiero po znalezieniu pozycji przez trzeźwość i autorefleksję było w stanie doświadczyć tego, co uważa za silne połączenie z sobą, duchem i dźwiękiem.

W niedawnej rozmowie z Stylesway VIP , Francis otwiera uważność w procesie twórczym, duchowych korzeni muzyki duszy i tego, jak rytuał pojawia się w jego życiu jako wykonawca. Możesz także złapać Neal Francis na żywo w sobotę 31 maja, w tym roku Poza festiwalem w Denver. Bilety są nadal dostępne .



Stylesway VIP: Mówiłeś o tym, jak lubią kultowe artyści duszy i funk Sly Stone I Dr John wpłynęło na ciebie. Co było w ich muzyce i duchu, które cię wciągnęły?



Neal Francis: Po raz pierwszy zakochałem się w muzyce doktora Johna, ponieważ podobało mi się jego gra na fortepianie i ekstrawagancki styl ubioru. Prawdopodobnie miałem sześć lat, kiedy pamiętam go po raz pierwszy. Moi rodzice kupili mi kilka jego albumów i próbowałem naśladować jego styl gry.

Kiedy dojrzałem, uświadomiłem sobie Allen Toussaint , artysta/producent za kilkoma płytami dr. Johna i zespół Mierniki , muzycy sesyjni o tych nagraniach. Moja pierwsza płyta zawiera duży wpływ wszystkich trzech artystów. Zakochałem się w Sly w gimnazjum. Mój przyjaciel dostał swoje największe hity na płycie CD [Sly and the Family Stone] i pomyślałem, że to cudowne. Jego muzyką to rock, funk, dusza, ewangelia i pop zmieszane z jednym dźwiękiem. Bardzo podobało mi się jego grę na organach.



SV: Blues i muzyka duszy są tak pełne uczuć. Wymagają obecności, która jest prawie medytacyjna. Czy uważasz, że uważność odgrywa rolę w tym, jak łączysz się z muzyką podczas grania?

NF: Myślę, że uważność jest teraz częścią mojego występu. Ale przez większość mojego życia jako wykonawcy nie miałem świadomości ani praktyki, aby połączyć się z muzyką duchowo lub uważnie. Były chwile boskiej inspiracji, ale były ulotne. Czasami na scenie jest chwila strachu lub rozproszenia, a ja biorę ułamek sekundy, aby poczuć ręce na klawiszach i wpaść do mojego ciała. Jeśli zbyt mocno myślę o tym, w co gram, mój występ wydaje się cierpieć. Medytacja jest ważną częścią mojej codziennej praktyki dzisiaj i staram się wracać do niej, zwłaszcza gdy jestem poruszony.



„rodzaje spodni męskich”

SV: Byłeś otwarty na swoją podróż z trzeźwością, zwłaszcza w czasie, który wykonałeś Zmiany . Myślałem, że to tak interesujące, kiedy kiedyś napisałeś w poście na blogu, Picie utrzymało moją muzykę w na wpół kółko. To jest potężne i w pewnym sensie sprzeczne z powszechnym mitem, że substancje napędzają kreatywność. Czy możesz porozmawiać o tym, jak trzeźwość zmieniła Twój proces twórczy?

Podcięcie środkowej części

NF: Myślę, że przez pewien czas podsycili moją kreatywność, być może pod względem generowania pomysłów, ale szybko działały przeciwko mnie. Zasadniczo nie lubię czuć się nieswojo. Więc za każdym razem, gdy napotkałem opór, łatwiej było mi używać alkoholu lub narkotyków, aby uciec od tego uczucia niż przepchnąć się lub czekać dyskomfort. Doprowadziło to do wielu nieodwzajemnionych snów i niedokończonych projektów.

Powoli stałem się lepszy w byciu obecnym i pracującym nad problemami, artystycznymi i innymi. Mój proces twórczy zawsze się zmienia. To nigdy nie jest liniowe.

SV: Jako nastolatek bawiłeś się z Chicago Blues Legends, a ludzie często nazywają cię cudownym. W jodze rozmawiamy o Dharmie - znalezieniu pracy, do której się urodziłeś. Co powiedziałbyś artystom, którzy wciąż próbują znaleźć swoją ścieżkę?

NF: Powiedziałbym młodszemu muzykowi - i napominam siebie - że powinni dążyć do tego, co ich interesuje, do najdalszego limitu i rozwodu od wyniku. Spędziłem dużo czasu, zastanawiając się, w jaki sposób pewna praca zostanie odebrana lub wykorzystując moją muzykę jako środek do celu osiągnięcia celów materialnych. Coraz częściej mogę powiedzieć, że wszystko, na czym mi zależy, to proces tworzenia i moje zainteresowanie widokiem, co jest możliwe.

SV: Kiedyś opisałeś siebie jako duchowy agnostyk. Czy nadal tak opisałbyś swój związek z duchowością? Czy to się zmieniło na przestrzeni lat?

NF: W ciągu ostatnich kilku lat zainteresowałem się buddyzmem i chcę zagłębić się głębiej. Znale buddyzmu elegancko łączą się z powracaniem do zdrowia. Czytałem wiele filozoficznych i duchowych pism. Prawdopodobnie będę na zawsze szukać. Moja koncepcja duchowości jest dość mglista i myślę, że to dobra rzecz, ponieważ mogę utrzymać drzwi otwarte na uczenie się od różnych tradycji wiary.

SV: Wielu muzyków i wykonawców ma niewielkie rytuały przed pokazem, które pomogą im się skupić. Czy masz jakieś rutyny lub praktyki, które pomogą Ci dostać się do odpowiedniej przestrzeni głowy przed graniem?

dłuższe zanikanie szumu

NF: Po SoundCheck zwykle popełniam około godziny mojej duchowej praktyce i upewniam się, że wyjdę z miejsca. Pomaga oczyścić moją głowę i daje chłopakom i mi szansę mieć od siebie miejsce. Mogę przeprowadzić formalną medytację, ale zwykle to właśnie rano. Ostatnio medytaliśmy jako zespół od dziesięciu minut przed koncertem. Zawsze robię rozgrzewkę wokalną i idealnie mam zabawną rozmowę lub tańca trochę za kulisami, aby podnieść ducha.

SV: Z czego składa się twoja poranna medytacja? Czy robisz jakieś określone style lub praktyki oddechowe?

NF: Zazwyczaj prowadzę 20-minutową medytację opartą na praktyce medytacji Vipassana. Robię też dłuższe medytacje w furgonetce lub w samolotach, a ostatnio słucham medytacji i rozmów dharmy na temat Aplikacja Plum Village .

SV: Będziesz grał o Poza festiwalem w Denver w maju. Jestem ciekawy - jak energia wielkiego festiwalu na świeżym powietrzu porównuje się do grania mniejszych, bardziej intymnych programów? Czy to w ogóle zmienia sposób podejścia do wydajności?

NF: Tłum może odegrać dużą rolę w moim występie. Energia, którą od nich otrzymuję, może mnie ożywić i doprowadzić do dzikich miejsc. Właśnie zagraliśmy wielki festiwal w Australii, a tłumy były elektryczne. To był jeden z powodów, dla których graliśmy tam świetne programy. I odwrotnie, jeśli zacznę wchodzić w głowę, tłum nie spełnia moich oczekiwań, to moja wskazówka, aby wrócić do oddechu i połączyć się z moim ciałem. Nie mogę kontrolować środowiska. Kiedy jestem bardziej obecny i zaangażowany, publiczność niezmiennie reaguje pozytywnie, co zachęca mnie do dalszego nacisku.

SV: Czy wolisz jedno ustawienie od drugiego - stadia na świeżym powietrzu lub mniejsze koncerty klubowe - czy każdy z nich ma swoją magię?

NF: Wszystkie miejsca mają zalety i wady, ale staram się odpuścić i świetnie się bawić, gdziekolwiek występuję.

SV: Ostatni - co w dzisiejszych czasach oświetla cię twórczo? Coś nowego, z którego się ekscytujesz?

NF: Dużo piszę i rysuję i mam wiele starych demonstracji, które chcę skończyć. Czułem ogromną falę kreatywności i jestem podekscytowany, że mogę wrócić do nagrywania i nowych projektów wideo jeszcze w tym roku. Nasza ostatnia podróż do Japonii była bardzo duchowa i twórczo wypełniła mój puchar. Jestem podekscytowany, widząc, jak to przejawia się również w przyszłej pracy.

Artykuły, Które Mogą Ci Się Spodobać: