W 2011 r. Blogosfea jogi była świadkiem eksplozji istotnej rozmowy na temat wizerunku ciała, zaburzeń odżywiania i przedstawienia kobiet w mediach. Z wydania książki Tara Stiles, Szczupła, spokojna, seksowna joga do nowego Curvy Joga Ruch, nie ma wątpliwości, że ciała ważą ciężkie - nie zamierzone kalambury - w umysłach współczesnych joginów.
Ubrania chłopięce z lat 90.
Zaburzenia odżywiania i Obraz ciała to dla mnie tematy, które trafiają szczególnie blisko domu. Kiedy miałem 15 lat, doznałem udaru z powodu powikłań wynikających z pięcioletniej bitwy z jadłowością anoreksji. Miałem 58 funtów, zwykłą skorupę człowieka. Kiedy odzyskałem przytomność, siedziałem na wózku inwalidzkim w szpitalu prawie 300 mil od mojego domu - określony, szalony i szczerze wkurzony, że żyję, a nie martwa. Zostałem natychmiast usunięty z aresztu moich rodziców i objęty opieką państwa. Następne szesnaście miesięcy życia spędziłem w tym szpitalu. Nigdy nie wróciłem do domu; Nigdy się nie odwróciłem.
At 17, I was discharged from the hospital and legally emancipated. I took my first yoga class just four months later at the recommendation of my therapist. I was still significantly underweight, rigidly attached to my precise-to-the-calorie meal plan, and—despite the fact that I was alone most of the time—was terrified to be with myself. But somehow, I gathered up the courage to throw on a pair of baggy sweat pants and a T-shirt and ventured out of the garage apartment I’d been hibernating in. I walked into yoga bruised and broken, starving for connection.
Make no mistake, I ardently resisted my therapist’s suggestion that yoga might be a means to reconnect with my body. I had no desire to learn to love or appreciate the new form I was growing into; at best, I knew I would have to tolerate it to survive. If yoga had not been a sneaky, roundabout way to burn calories, I would never have walked into that class. That’s beautiful thing about this practice: It lures you in with the promise of a perfect body and rock hard abs, only to deliver a much deeper, more nourishing experience.
Od samego początku joga czuła się jak paradoks. W niektóre dni moja praktyka była źródłem głębokiego pokoju; Na innych podszedłem do macie jak uzależniony od cracku, desperacko desperacko zdobyć kolejną poprawkę, spalić jeszcze kilka kalorii, aby upuścić jeszcze jeden funt. W pewnym momencie zacząłem ćwiczyć 2-3 razy dziennie i zrzucić jeszcze większą wagę z mojej już szkieletowej ramy. Choć teraz jest to dla mnie uznanie, joga stała się jeszcze jednym sposobem na głód.
As I look back on this experience, I can’t help but feel concerned for other women and men in my situation. As yoga has meshed with the fitness and image-obsessed culture of the West, sweaty vinyasa classes have become ripe breeding ground for people with eating disorders to flourish in their dis-ease. What’s more, there are simply no standards for teachers, studio owners, and yoga therapists to defer to to understand how to best support this population. What is the responsibility of the yoga teacher when a severely underweight student walks into class? As yoga continues to gain esteem among health professionals, I think we need to have this conversation.
Joga jest obosiecznym mieczem dla osób z zaburzeniami odżywiania. W jednej ręce praktyka może pomóc w odzyskaniu odrzuconych części siebie, przetwarzając traumy, których po prostu nie można wyrazić słowami, i docenić ciało za jego funkcje, a nie formę. Z drugiej strony podejście do jogi może z rozdrażnienie obsesyjno-kompulsyjnych tendencji, wzmacniać niezdrowe ideały ciała i stać się jeszcze jednym miejscem do odłączenia się od siebie.
Pod wieloma względami joga uratowała mi życie. Praktyka dała mi powód do karmienia mojego ciała, nauczył mnie rozpoznawania i reagowania na jego potrzeby, stanowiły bezpieczną przestrzeń, w której mogłem się nauczyć być z Emocje, które prawie zabiłem, próbując się powstrzymać. Co ważniejsze, joga sprowadziła mnie z powrotem do ludzi. Chęć praktyki zmusiła mnie do opuszczenia domu i interakcji z innymi, a społeczność, którą odkryłem, stała się źródłem wsparcia i połączenia daleko poza wszystkim, co kiedykolwiek sobie wyobrażałem. Nauczyłem się być wrażliwy w jogę, aby pozwolić się być widzianym i ostatecznie kochani przez innych. Naprawdę znalazłem moją rodzinę w jodze.
W ciągu ostatnich 6 lat przeszedłem długą drogę w moją leczniczą podróż. Joga pomogła mi odzyskać moje ciało, moje grubość , moje życie. Teraz jestem całkowicie pochłonięty tworzeniem społeczności, gdziekolwiek się udam, dzieląc się opowieściami o uzdrowieniu i trudności, wnosząc wątki, które łączą nas wszystkich z światłem. A co powiesz na to: czy podzielisz się swoją historią? Jak joga odegrała rolę w twoim procesie leczenia?
Chelsea Roff jest pisarzem w dzień i nauczyciela jogi w nocy, tkaczem słów, a także asan. Ona jest redaktorem naczelnym w Joga Modern i współzałożyciel Studio do ulic Zasięg jogi. Chelsea podróżuje po kraju dzielącym jogę w najbardziej nietradycyjnych przestrzeni, od imprez koktajlowych po publiczne protesty po nieletnich ośrodków zatrzymania. Obecnie mieszka w Santa Monica, gdzie można ją znaleźć na plaży, wędrując po górach i ćwiczyć pozycję jogi na jej małym różowym skurczu.














