Wielu nauczycieli jogi i członków społeczności jogi odetchnęło z ulgi w zeszłym tygodniu, kiedy dziewiąty sąd apelacyjny w Kalifornii potwierdził wcześniejsze orzeczenie federalnego sądu okręgowego, że sekwencja 26 pozycji jogi Bikram Choudhury nie jest uprawniona do ochrony praw autorskich.
Ponieważ ochrona praw autorskich jest ograniczona do wyrażania pomysłów i nie obejmuje samych pomysłów, sekwencja jogi Bikram nie jest właściwym przedmiotem ochrony praw autorskich, napisał sędzia Kim McLane Wardlaw w imieniu panelu trzech sędziów.
Zobacz także Badanie stwierdza, że bikram joga podnosi temperaturę ciała do 103 stopni
Historia pozwu prawem autorskim Bikram
Legalna saga rozpoczęła się w 2011 roku, kiedy Mark Drost, współzałożyciel Ewolucja joga , otrzymał skargę od Choudhury, oskarżając go o naruszenie praw autorskich między innymi zarzutami. Drost spędził sześć lat jako starszy członek personelu szkoleniowego Bikram, ściśle współpracując z Choudhury, ale wyjechał w 2008 roku, aby rozpocząć ewolucyjne studia i szkolenia nauczycieli, instruując uczniów w głównej serii gorącej, jak pierwotnie spopularyzowane przez Choudhury. Drost mówi, że wiedział, że prawo autorskie jest po jego stronie, więc postanowił walczyć, zdobywając wyrok podsumowujący w 2012 roku. Wiedzieliśmy, że jest to o wiele większy niż my lub Bikram, mówi Dost Stylesway VIP. (Choudhury i Bikram's Yoga College of India nie zwrócili prośby o komentarz).
Kiedy Choudhury odwołał się, joga non -profit Joga Alliance Wpadł na wsparcie Dosta za pośrednictwem swojego doradcy Pillsbury Winthrop Shaw Pittman LLP, który zapewnił wiedzę autorską i złożył streszczenie amicusa w dziewiątym obwodzie, argumentując, że sekwencja pozycji jogi nie jest chroniona przez prawa autorskie.
Prawo autorskie chroni jedynie pierwotne wyrażenie. Nie chroni pomysłów ani faktów, w tym systemów, metod i procesów, mówi Cydney A. Tune, starszy doradca w Pillsbury Winthrop Shaw Pittman LLP. Bikram wiele razy nazywał swoją sekwencję przez lata jako system i metodą. Prawo autorskie również nie chroni czegoś, co jest funkcjonalne, i znowu możemy wskazać własne słowa Bikrama, gdy opowiada o wszystkich sposobach, w jakie jego sekwencja jogi stanowi poprawę funkcjonowania twojego ciała. Argumentował również, że [sekwencja] jest choreografią, którą można chronić zgodnie z prawem autorskim. Argumentowaliśmy, że sekwencja nie jest choreografią, a sąd zgodził się, stwierdzając, że sekwencja nie jest choreografią, ponieważ sekwencja jest „pomysłem, procesem lub systemem, do którego nie może się rozszerzyć ochrona praw autorskich”. Joga różni się od choreografii - nie robisz tego jako kreatywnej ekspresji. Według Bikramu robisz to, aby poprawić swoje zdrowie i samopoczucie fizyczne.
Innymi słowy, poza lub sekwencja jogi jest podobna do pomysłu lub faktu, i nie można chronić praw autorskich do pomysłu ani faktu. Z pewnością możesz chroniony prawem autorskim Wyrażenie pomysłu, dlatego książka Choudhury z 1979 roku o jego sekwencji, Początkowa klasa jogi Bikram , ma ochronę praw autorskich. Ale Choudhury nie ma praw autorskich do sekwencji samej pozycji i dlatego nie może powstrzymać innych przed nauczaniem sekwencji lub jej części.
Zobacz także Po upadku: efekt falowania z nękania seksualnego i oskarżeń o gwałt przeciwko Bikramowi i przyjacielowi
Co to oznacza dla przyszłości jogi
Każdy, kogo znam, kto uczy jogi, nie uważa, że powinieneś być w stanie chroniony prawem autorskim twoich pozycji jogi, mówi Drost. To był główny powód, dla którego walczyliśmy. Jest to sprzeczne z wszystkim, czego uczymy w jodze. To moralnie złe. Joga jest dla wszystkich. Jest w domenie publicznej od tysięcy lat.
Teraz, gdy sąd potwierdził, że sekwencja jogi Bikrama nie podlega prawom autorskim, a co za tym idzie ogólnie sekwencja jogi, nie podlegała chroniom prawostronnym, nauczyciele jogi mogą swobodnie tworzyć sekwencje bez obawy o naruszenie praw autorskich. I to jest prawdziwe zwycięstwo tutaj.
Bikram jest jedyną osobą, o której słyszałem w historii jogi, która [zasugerowała]: „Nauczę cię tego i powiem, że nie możesz go uczyć” - mówi Drost. Spopulował tę sekwencję i powinien za to uznać. Ale podstawową rzeczą, której uczymy w szkoleniach nauczycieli, jest to, że nie chodzi o nauczyciela, chodzi o wzmocnienie pozycji uczniów, dzielenie się wiedzą i dzielenie się doświadczeniem. Myślę, że ta decyzja pomaga ludziom wrócić do ducha jogi.
Zobacz także Czy Bikram Joga przetrwa?














