Nie chcę chodzić do jogi.
Wolałbym, aby pozostać w moim ulubionym zakątku kanapy, ponieważ w końcu ułożyłem poduszki dobrze i pochowałem się w tym kocu. Po prostu nie mogę pojąć, pozostawiając tę pozycję, aby poinformować o pozdrowieniu słońca.
Wolałbym przewidzieć każdą aplikację w moim telefonie. Oczywiście sprawdziłem już e -mail, ale nadal nie spojrzałem na prognozę pogody przez resztę miesiąca lub sprawdziłem, czy otrzymałem jakieś nowe wiadomości LinkedIn w ciągu ostatnich trzech godzin lub jeśli pieniądze na moim koncie bankowym są nadal dostępne. Widzicie wiele aplikacji do sprawdzenia. I nie mogę ich sprawdzić, czy jestem w Warrior 3.
Nie chcę chodzić do jogi.
Wolałbym raczej zastanowić się nad przekąskami w spiżarni i debatować słodko w porównaniu z słonym. A może zamówienie zamówienia. Indyjski? Tajski? Sushi? Ach, tak, o wiele więcej przyjemności jest podsumowujące, aby znaleźć smakołyki w kuchni, niż słysząc, jak nauczyciel mówi się w gołębie.
Wolałbym raczej sprawdzić, co jest w Netflix. Mam na myśli, że już wszystko oglądałem, ale jest seria, o której myślałem o ponownym obserwowaniu. A potem może być coś nowego w Hulu lub Apple TV. W końcu po co wchodzić w kokardkę, skoro mogłem oglądać nowy program prawdziwej przestępczości?
Nie chcę chodzić do jogi.
Wolałbym raczej zobaczyć, jaki wielopoziomowy marketing mój nemezis w szkole średniej ma się na Facebooku, obejrzyj dziecko mojego przyjaciela próbującego awokado na Instagramie lub nadrabiaj filmy z kotami na Tiktok. I spójrz, ślub! Zapomnij o planie; Muszę dokładnie ocenić wybraną przez siebie sukienkę.
Raczej wolałbym powolny mrugnięcie do mojego kota lub miałbym konkurs do wpatrzenia się. Jasne, ma 95 -procentowy wskaźnik sukcesu, ale naprawdę strzelam, aby napompować moje pięć procent. I nie Nauka pokazuje, że zabawa ze swoim zwierzakiem Czy forma relaksu? Kto zatem naprawdę potrzebuje oddechu i medytacji?
Nie chcę chodzić do jogi.
Wolałbym raczej zreorganizować moją szafę. W końcu nadchodzi nowy sezon i miałem swędzenie, aby włożyć ubrania, których nie noszę już w torbie, włożył to torbę do bagażnika mojego samochodu i poczekaj jeszcze siedem miesięcy, zanim odrzuciłem torbę na darowiznę. A teraz, gdy widzę opcje w mojej szafie, wolałbym raczej naciskać na mgły niż sposób myślenia jogi.
Wolałbym ćwiczyć Savasana z domu. Pod okładkami, w moich PJ, z moją wcześniej wybraną przekąską. Poza tym zawsze mogę poprosić Alexę o włączenie wizualizacji z przewodnikiem, abym mógł pozostać dość wygodnie w moim stanie stagnacji.
Nie chcę chodzić do jogi.
Niestety, Netflix tylko zapytał, czy nadal oglądam (nerw!), A moja szyja cierpi z patrzenia w dół na mój telefon. Ta myśl pojawia się podstępnie, może powinienem iść do jogi?
I look at my yoga mat, sitting lonely by the door, and think about the cold lavender-scented towels doled out after class. Would it really be so bad? I need to wash my hair anyway, so I may as well get all sweaty. I look to see if I can make it to class at 6:30. Google Maps tells me I can make it in twenty.
Nie chciałem chodzić do jogi.
Nauczyciel prosi nas o wymyślanie intencji. Moją dziś mam zamiar jak najszybciej wrócić na kanapę. Ale potem przypominają nam, abyśmy rozluźnili nasze ramiona i tylko wtedy zdaję sobie sprawę, ile napięć trzymałem. Po całkowitym dniu wypoczynku w pozycji kanapy nie tak wiele pozycji umysłowych. I z moim nowym blaskiem jogi, pokazuje.
Now it’s after class, and I feel criminally fantastic. That neck ache? Gone! That anxiety that was snaking around my chest all week? Vanished! That pose I’ve been trying to get into for months and months? Crushed it! And I’m not one to gloat, but I felt pretty strong in Boat .
Nie chciałem chodzić do jogi.
Ale teraz? Jestem jedną szczęśliwą damą wracającą do domu po szczęśliwym dziecku. A wiesz co? Zapomnij o tym, co jest w mojej spiżarni lub w telewizji. Kiedy wrócę, zasypiam wcześnie i obudzę się na 8:30.














