<

Rishikesh jest powszechnie uważany za bramę do duchowego serca Azji. Dowiedz się, jak to jest studiować jogę w Rishikesh w Indiach.

Podobnie jak wiele wspaniałych podróży w Indiach, ten zaczyna się w pociągu.

Jestem w drodze do miasta Rishikesh, biorąc 7 rano Shatabdi Express ze stacji New Delhi. Siedząc obok mnie to izraelski sadhu (ascetyczny) zwany Shankar. Podobnie jak wielu ludzi w ten sposób, jest uczniem Swami Sivananda , były lekarz, który przybył do Rishikesh w wieku 37 lat, aby założyć aśram w krowiu nad brzegiem rzeki Ganges (zwany tutaj Ganga) - zaczął się za organizację, która rozprzestrzeniła się na całym świecie jako Boskie społeczeństwo życia .



Nasz pociąg zatrzymuje się w Haridwar, a stamtąd łapię autobus na godzinę jazdy na północ. Gdy wzgórza wydobywają się przez okna autobusowe, czuję, że zbliżam się do Rishikesh, bramy do Himalajów, a także do Char Dham - czterech miast pielgrzymek w Kedarnath, Badrinath, Gangotri i Yamunotri, gdzie cztery święte rzeki rozpoczynają swoje podróże na południe do Planie.



Wkrótce przyjeżdżamy do Rishikesh, z oszałamiającymi wzgórzami dżungli-dywan miękkich, zacienionych drzew Acacia i dłoni bananowych usianych świątyniami i aśramami do najwyższych wzgórz. Wielkim centralnym punktem Rishikesh jest sama wielka Ganges, rzeka i bogini, która kiedyś płynęła wyłącznie dla przyjemności bogów. Szybka, szeroka i potężna, rzeka przekazuje majestat od pierwszego wejrzenia; Kieszenie piaszczystej plaży na przemian ze skalistymi wychodkami lub łatami dżungli wzdłuż krawędzi wody. To miejsce obfituje w Legends of Yogis, Rishis (SEERS), święci dziecięcy i Sannyasis (Renunciants), którzy zaczęli ćwiczyć jogę na tych wzgórzach, znaną lokalnie jako siedziba bogów.

Zobacz także: Przewodnik podróży joginów po Indiach



Miejsce narodzin stylu życia jogi

Legenda głosi, że wielki Rishi zwany Faibhya praktykował tutaj intensywną jogę przez Ganges i został nagrodzony pojawieniem się Boga Wisznu. Od tego czasu Rishikesh jest świętym miastem, pełnym aśramów do pomieszczenia wielu odwiedzających pielgrzymów. Z jego opowieściami i legendami poprzedzającymi mnie, biorę małą torbę i zaczynam chodzić z magistrali autobusowej do miejsca, w którym będę w tej podróży: Shree Vithal Aśram , który znajduje się dalej na wzgórze w kierunku dżungli. To oaza, o której mieszkańcy wiedzą, że jest bardzo Shanti (Tranquil) - i na szczęście przewodniki wcale nie wiem. Pokoje są wygodne, ale proste, a jedzenie jest spożywane Thalis (Płyty podziałowe) Podczas siedzenia na podłodze.

Ostatnim razem, gdy przybyłem do Rishikesh (dwa lata temu), zatrzymałem się w The Flamboyant i popularnym Parmartha Niketan Aśram Po drugiej stronie rzeki. Dzięki dziedzińcu wypełnionym religijnymi posągami i ciągłym strumieniem pielgrzymów, Parmarth Niketan wydaje się być Grand Central Station w porównaniu z spokojem Shree Vithal.

marka butów

Niemniej jednak Parmarth Niketan Ghats ( Ghaty są krokami prowadzącymi do rzeki) są centralnym celem Rishikesh każdego wieczoru o zmierzchu, kiedy oferowane są modlitwy, a pielgrzymi gromadzą się tam, aby wziąć udział. Więc wychodzę z pokoju i idę do Parmarth Niketan na czas na wieczór Aarti (modły). Aby się tam dostać, muszę przejść przez Ram Jhula, jeden z dwóch mostów zawieszenia, które odgrywają istotną rolę w codziennym życiu Rishikesh. (Te mosty lub Jhulas, Nazwano na cześć Ram i Lakshman, bohaterów Ramajany, którzy rzekomo przekroczyli Ganges tutaj w Rishikesh w drodze do lasów).



Ram Jhula kołysze się trochę, gdy go przekraczam, nieco mnie destabilizując, być może w ramach przygotowań do nadchodzącego doświadczenia. Po drugiej stronie rzeki świątynie wita mnie swoimi liniami rzeźbionych bóstw, a sklepy muzyczne witają mnie w duchowym sercu Rishikesh z Niebiańskim Ragas. Zaułki na obu końcach mostów są zatłoczone małymi sklepami sprzedającymi święte koraliki, repliki bóstw, urokami astrologicznymi, traktatami wedyjskimi i lekami ajurwedyjskimi, a także odzieżą, szalem i kolorowymi świeżymi produktami. Wszędzie istnieją znaki - na drzewach, na ścianach i w sklepach - na podstawie zajęć jogi i medytacji, dyskursów weedantycznych i masażu ajurwedyjskiego.

Przyjeżdżam na czas na modlitwy i przy tej okazji jestem zaintrygowany widząc zachodnią kobietę siedzącą z przodu, obok 60 chłopców braminów, którzy śpiewają hymny dla tłumów tablica (bębny). Atmosfera jest fascynująca, podtrzymywana przez intensywność oddania, a kiedy modlitwy się opadają, również Rishikesh. Zaułki opróżniają się, z wyjątkiem wędrowania krów i okazjonalnego żebraka, a ja wracam przez most do aśramu whital na wczesny sen.

Zobacz także: Korzenie jogi: starożytne nowoczesne

Świętuj Boginię w środku

Następnego dnia załatwiam sprawę dla ciotki w Delhi, która chce, żebym dostarczył tam paczkę do Swamiego, który nie spożywał niczego oprócz miodu i soku owocowego przez ostatnie 20 lat. Dobrze wymawiane Swami przedstawia mi broszurę zatytułowaną Szokująca prawda o wodzie -Co, żałuję, że nie czytam, nie zwracam go uprzejmie i nie chowając butelki wody w torbie, zanim pożegnałem się i poszedł w poszukiwaniu lunchu.

W drodze do Chotiwala, najpopularniejszej restauracji w Rishikesh, mijam zwykły tłum Sadhusa, który jest tak charakterystyczną częścią krajobrazu Rishikesh z ich trójzębami Shiva, żebractami i szafranowymi szatami. Kiedy przybywam do restauracji, sam Chotiwala jest z przodu, nosząc różowy podkład, brokat i loincloth Sadhu, a jego włosy wzbogły się w długi czas. Całkiem postać, siedzi na stole takim jak Ali Baba na kwasie, mamrotając i dzwoniąc dzwonkiem, aby przyciągnąć klientów.

Kiedy dzwonię do kelnera, widzę kobietę, którą zauważyłem w Parmarth Niketan Ghats dzień wcześniej. Nauczyłem się, że podróże często powodują wspaniałe nowe połączenia, więc się przedstawiam. Mówi mi, że ma na imię Eliana i że jest nauczycielką medytacji transcendentalnej z Rosji, która czuje się bardziej w domu w Rishikesh niż w Moskwie. Mamy wiele wspólnego, więc po obiedzie idziemy na spacer do słynnego aśramu Maharishi Mahesh Yogi, który leży dalej w dżungli, gdzie wędrują dzikie słonie. Chętnie widzę tę stronę, która została uwieczniona w 1968 roku wraz z przybyciem Beatlesów i ich piosenki w całym wszechświecie. Aśram nie jest już używany, ale znajdujemy innych obcokrajowców w tej samej pielgrzymce, w poszukiwaniu utraconej epoki.

Późnym popołudniem Eliana zadzwoniła do niektórych Swamis na telefonie komórkowym i zorganizowała mnie wieczorem Havan (Modlitwy ogniowe). Więc znów siedzę w Parmarth Ghats, na małej wyspowej platformie, z lampami lśniącymi na nas, Ganges płyną szybko wokół nas, a modlitwy wedyjskie wzmocniły się głośniki po wodzie i na wzgórza. Navaratri, festiwal Bogini, właśnie się zaczął i wydaje się, że nie ma lepszego miejsca na ziemi, aby świętować go niż tutaj, obok samej Gangesu.

Strzyżenie męskie z 1920 roku

Po ceremonii mamy przekąskę ze Swamis, w jednej z małych restauracji na dachu z widokiem na rzekę. Potem wracam do mojego aśramu na szczycie wzgórza. To prosta rutyna; Rishikesh jest bardzo prostym miejscem i muszę powiedzieć, że cieszę się to poczuciem, że jestem całkowicie dostępny dla siebie - z żadnymi żądaniami na mój czas, z wyjątkiem okazjonalnego masażu ajurwedyjskiego, który zaplanuję (ściśle ze względów zdrowotnych, rozumiesz).

Ale wszystko się zmieni.

Zobacz także: Po co zrobić pielgrzymkę do jogi do Indii?

Doświadczenie medytacyjne jak żaden inny

Rano odbieram matkę, która przybyła z naszego domu rodzinnego w Delhi, aby towarzyszyć mi przez trzy dni. Jest gotowa na przygodę, a jej pierwszym życzeniem jest uczestniczyć w modlitwie w słynnych ghatach Triveni po drugiej stronie Rishikesh. Tam, Pandits (Kapłani) Wykonaj Ganges Puja (rytualny kult) każdej nocy; Setki wielbicieli oferują bogini miski liściowe wypełnione płatkami i małymi świecami olejowymi. Rytuał jest tak zaraźliwym świętem natury, a małe migoczące światła pływające po rzece są tak magiczne, że kilku zachodnich gości w tłumie tutaj nie może się oprzeć dołączeniu, kwiaty w dłoni, kolana głęboko w wodzie Ganges.

Następnego dnia wybieramy się do świątyni Neelkanth, zapierająca dech w piersiach podróż wyżej do Himalajów, z wspaniałymi widokami na otaczające nas góry Paddy. To tutaj Shiva z niebiesko-szykową rzekomo poszedł medytować po tym, jak przełknął całą truciznę na świecie na początku czasu, kiedy po raz pierwszy wzbudzili Mleczne oceany.

Moja matka ma teraz smak na wzgórzach i chce rozbić obóz. Widzimy jedno z zwykłych znaków opublikowanych w mieście, które oferują pielgrzymki, rafting, biwakowanie, trekking i widziane boku (zwiedzanie). Rozmawiamy z organizatorem wycieczek, który sugeruje miejsce o nazwie Brahmpuri.

Wkrótce jesteśmy na brzegach Gangesu w Brahmpuri, jednym z wielu punktów wejściowych używanych przez krokwi, którzy chcą zobaczyć Ghaty, świątynie i aśramy wzdłuż brzegu ze statku, który prąd szybkich prądów świętych wód świętych. Nie jesteśmy gotowi na przejażdżkę, więc zamiast tego cieszymy się luksusem zwracanych łóżek, skomplikowanych posiłków, obsługi kamerdynera i absolutnej spokoju-wszystkie w Himalajach na zewnątrz. Nasi gospodarze umieszczają nawet dodatkowe łóżka na zewnątrz namiotów, abyśmy mogli położyć się na plecach i patrzeć, jak świetliki tworzą nowe konstelacje w gwiazdach.

Rano spacerujemy z piaszczystymi białymi plażami lśniącymi kryształowymi drobinami. Nasza ustalona taksówka przybywa o 10 rano i jedziemy do Cave Vasistha, około 45 minut w górę Ganges. Wchodzę przez usta jaskini pod starożytnym drzewem figowym. Wszystko, co widzę, to migotanie jednego płomienia, unoszącego się w ciemności. Mogą być węże u moich stóp dla wszystkiego, co wiem, ale chętne do podążania na ścieżce wielkiej mędrca Vasistha siadam, zamykam oczy i zaczynam medytować.

Uważam, że medytacja wewnątrz Ziemi jest jak podłączenie bezpośrednio do pierwotnej warstwy świadomości, która istniała przed stworzeniem myśli lub działania. Usiadając, moja świadomość szybko szuka granic zamkniętej przestrzeni, jak widelec dostrajający, który wibruje tylko ciszą. Jest to uczucie całkowitego ciała i w ciągu kilku sekund jestem nasycony wszechogarniającymi rzeczami, które ożywiają świadomość.

Strój męski z lat 80.

Kiedy w końcu otwieram oczy, komora jest w pełni oświetlona. Pojedynczy płomień, który widziałem wcześniej, jest teraz ujawniona jako lampa olejowa, spoczywa na skalistym wychodku obok wilgotnego Shiva Lingam posypanego płatkami. Do tej pory, do tej pory, siedząca absolutnie nieruchoma i niezauważalna, jest medytacyjnym sadhu ubranym w białe szaty. Po to przyszedłem do Rishikesh; Mogę teraz odejść całkowicie spełniony.

Wygląda jednak na to, że jest jeszcze jedno doświadczenie.

Zobacz także: 7 Niesamowite holistyczne korzyści z medytacji

Miejsce docelowe kończące się na sobie

Następnego dnia nasza podróż kończy się na wysokim - dosłownie, u wystawnych Ananda Spa Resort , na wzgórzu z widokiem na Rishikesh. Gracze fletu witają nas w eterycznej atmosferze byłego Maharajaha, zbudowanego w celu pomieszczenia Brytyjczyków, którzy jedli wołowinę i dlatego nie można było się bawić w głównym pałacu. Jesteśmy zabrani na posiłek dla smakoszy, a następnie pokazano wokół wystawnych spa. Istnieje tutaj wielkie poczucie luksusu, że to cud, że bogowie nie uderzyli tego miejsca w zazdrości.

Powiedziano mi, że goście mogą medytować w komnacie Ma Anandamayi, znanej świętej, która mieszkała w tym pałacu przez wiele lat. Nigdy nie odrzuca takiej okazji, proszę o pokazanie do komnaty. Pokój jest prawie cały szkło, co pozwala mi pochłonąć atmosferę wzgórz, nawet z zamkniętymi oczami. To błogie moment w spokojnym otoczeniu, wspaniały sposób, aby pożegnać się z wzniosłymi wzgórzami Garhwal z Uttaranchal, które mnie otaczają.

Z kurortu Ananda Spa zabieramy taksówkę do stacji Haridwar z naszym bagażem, w tym trzy butelki wody Ganges, które będą ze mną podróżować do domu. Obok nas na platformie znajdują się sadhus, krasnolud, żebrak i koza. Obserwując ten typowy indyjski festiwal zmysłów, zdaję sobie sprawę, że piękno Rishikesh polega na tym, że jest to coś więcej niż miejsce. W rzeczywistości jest to perspektywa, której ludzie szukają. Zawsze zrozumiało, że kiedy idziesz do Rishikesh, celem jest ostatecznie jaźń. Właśnie dlatego Rishikesh był gwiazdą północną w wielu kompasach poszukiwacza, od niepamiętnych czasów. Fakt, że jest to także miejsce niesamowitego naturalnego piękna i intrygi kulturowej, jest po prostu szczęśliwym zbiegiem okoliczności zarówno dla joginów, jak i podróżników.

męskie stroje na co dzień

Zobacz także: Opanuj swój umysł, aby zbliżył się do swojego prawdziwego ja

O naszym autorze
Urodzony w Indiach Bem Le Hunte jest autorem Uwodzenie ciszy , powieść osadzona na wzgórzach otaczających Rishikesh.

Artykuły, Które Mogą Ci Się Spodobać: