<

I’m standing on my mat during yoga class, palms pressed together in front of my heart, setting a silent intention. Eyes open, and I begin to move through Surya Namaskar (Sun Salutations), prayer vibrating through my bones. There is the flight of the feet, the lift of the sternum, the hips reaching up and back. An exhale and I’m back at the top of the mat. There are soft footsteps behind me as my teacher’s hands, moving quickly and skillfully, find my clavicle. My heart opens.

To standardowa regulacja jogi. Jest to również taki, który rozpoznaję od moich dni na długo przed jogą, kiedy moja babcia odciągnęła ramiona do tyłu i szeptała mi do ucha, wstań.



Moja babcia była moją pierwszą nauczycielką jogi. Nigdy nie znała pierwszej rzeczy o jodze, chociaż historia jej życia może umieścić ją wśród wielkich mędrców. Otrzymała instrukcję w Yamas i Niyamas, będąc nastolatkiem podczas Wielkiej Wojny. Depresja, kolejna wojna światowa i dwa trudne małżeństwa.



Nie rozmawiała o tych dniach. Po ich przeżyciu rozwinęła pokój, który wykroczył na wielki ból. Jej praktyka nie była na macie ani w medytacji, ale w wychowywaniu kurczaków i pielęgnacji ogrodów. Praca jako spawacz podczas wysiłków wojennych. Bandażowanie kolana dziecka z tą samą precyzją, co szycie rąbka spódnicy. Nauczanie wnuków kroku na czarno -białe kafelki jej kuchni, nasze stopy na niej. Karty, mieszanie garnków. Sieczenie drewna, przenoszenie wody.

Moja nauczycielka, Tina, wraca do mojej macie, gdy sięgam na ziemię w Prasarita padottonasana A. Opiera rękę na mojej głowie i instruuje, wsuwając moją rękę. Czuję, jak cały mój kręgosłup wydłuża się na jej wskazówki.



Nie ma konkretnego powodu, dla którego ufam Tinie. To uczenie się, to zaufanie. Podobnie jak to, co poczułem, pędząc do domu mojej babci Detroit z sekretem lub problemem. Siedząc na jej plecach, gdy wisiała pranie na podwórku, gdzie pochowała ciała niemowląt moich wujków i ciotek. Wyobrażam sobie, że jej siła, sadzenie krzaków róży, w których powinny być nagrobki i codziennie wracam, aby je podlewać. Mam fantazję zakupu tego domu, spędzania starości, pielęgnując jej kwiaty.

Mój kręgosłup skręca w parivrtta trikonasana. Tina instruuje staranność i cierpliwość, przypominając nam, aby obserwować, gdzie zarówno komfort, jak i ból mogą sprawić, że jesteśmy leniwi, niechlujni. Kontrola jest błędem, ale to kłamstwo, które mówimy sobie, aby czuć się bezpiecznie, kiedy nie jesteśmy. Pchnij za daleko i patrz, jak upadaj.

jak zrobić wodę kolońską w nieskończonym rzemiośle

To prawda, którą znam głęboko w moich kościach. Strzerza prowadzić podczas Waltz. Blef na tabeli kart. Obiecała biżuterię twojej babci, wiedząc, że będzie musiała umrzeć, żebyś ją nosił.



Uczymy się tych lekcji stojących w umywalkach kuchennych obok ich bioder. Uczymy się pochylać się w naszą wrażliwość, rosnąc na ten świat z ręką na plecach, palcem podnoszącym nasze podbródki. Nie urodziliśmy wojowników. Ktoś musi najpierw powiedzieć, gdzie postawić stopy.

W ostatnich latach życia mojej babci jej umysł zagubił się w gęstej mgle Alzheimera. Etapy tej manifestacji były na początku stopniowe, a później dramatyczne. Najpierw zapomniała o garnka na kuchence; Później zapomniała mojej twarzy. Czasami wślizgnęła się w gwałtowne, bojowe odcinki, gdy duchy z jej przeszłości wyszły z ciemnych zakątków, aby ją dręczyć.

Jak kłóciła się z cieniami, widziałem bezpośrednio, jak jej życie nie zawsze było tak kochające i miłe. Ona także znalazła praktykę poprzez trudności, ustanawiając się, rozwijając wiedzę o jej prawdziwym istocie i jej wrodzonym potencjalnym potencjalnym, tworząc piękno jej duszy, będąc poddawanym ogniu.

W ostatnich dniach wślizgnęła się w cichą zadumę świadomości, którą mam nadzieję, że cała moja istota była bezruchem i pokojem. Usiadła na kanapie z kotem zwiniętym u jej boku, splecionymi dłońmi, medytując na miejscu tuż za moim zrozumieniem.

Była kwintesencją jogina. I była moją nauczycielką jogi.

Ścieżka jogina jest odpornością ludzkiego ducha. Najbardziej autentyczny jogin niekoniecznie noszą ciasne spodnie i robią ręczne stojaki. Często noszą fartuchy związane wokół talii, lokówki we włosach. Mieszają garnki i dążą do ogrodów. Zachęcają nas, wzywając nas. Chodź tutaj, słodka dziewczyna. Stań na nogach, trzymaj mi rękę tak po prostu. Pozwól, że nauczę cię tańca.

Nie musimy chodzić po całym świecie, aby znaleźć samotne mnisi. Nie musimy szukać tysiącletnich linii lub renomowanych instruktorów. Często musimy po prostu uznać naszych pierwszych nauczycieli.

Gdy opuszczam Shalę, opuszczam specjalną modlitwę za babcię, wiedząc, że jest ze mną. To ona mnie tu sprowadziła.

Artykuły, Które Mogą Ci Się Spodobać: