Pewnego dnia Johna [szefa Brathena w tym czasie w Kostaryce - Ed.] Powiedział mi, że gmina gościła szamana kakaowego na farmie i że nastąpi ceremonia czekolady później tego samego dnia. Słyszałem o ceremoniach czekoladowych do uzdrawiania emocjonalnego i byłem zaintrygowany. Szaman kakaowy współpracuje ze specjalnymi rodzajami fasoli ze świętych części Ameryki Południowej. Starożytny rytuał przygotowywania kakao obejmuje pieczenie i uziemienie fasoli, a następnie mieszanie gorącej czekolady z brązowym cukrem lub syropem agawy i pieprzem Cayenne w dużym garnku. Kakao zwiększa przepływ krwi do serca i uwalnia czakrę serca. Emocjonalnie przekłada się na uwolnienie uczuć, a rytuał może być zarówno intensywny, jak i terapeutyczny.
John i ja przybyliśmy na farmę wczesnym popołudniem i dołączyliśmy do grupy na patio. Krąg około dwudziestu ludzi, niektóre z nich nowe twarze, siedział wokół dużego garnka bulgoczącego kakao. Nigdy wcześniej nie spotkałem szamana i byłem zaintrygowany, aby zobaczyć, jak będzie wyglądał. Wyobraziłem sobie rdzennego mężczyznę, ubranego w koraliki i szaty. Zamiast tego przybyłem, aby odkryć, że szaman był Amerykaninem po sześćdziesiątce, z białymi włosami i długą białą brodą. Usiadłem w kręgu, czując się trochę ostrożnie - na co się zapisałem? Ze wszystkich miejsc szaman usiadł tuż obok mnie i zamknęliśmy oczy. Patrząc w jego wyraźne, niebieskie oczy, poczułem wstrząs elektryczny zapakuj przez moje ciało. Czułem się, jakby patrzył w głębi mojej duszy.
Ciekawe, powiedział. Zrobimy to, że będziesz ostatnio. Nie miałem pojęcia, co on miał na myśli, ale czułem dreszcze w górę iw dół mojego kręgosłupa. Wszyscy piliśmy kakao, a moje usta wyschły z gorzkiego, pikantnego smaku. To nie smakowało jak gorąca kakao, którą piłem podczas wycieczek narciarskich z powrotem do domu! Moi przyjaciele z farmy powiedzieli mi, że kakao może zająć trochę czasu, aby kakao pracować w swojej magii, ale minęło zaledwie kilka minut, zanim poczułem, że dobrze się rozwijam. Jak tu skończyłem? W środku dżungli, z ludźmi, których ledwo znałem, ale jakoś głęboko ufałem? Koło wydawało się absolutnie święte, wypełnione złotym blaskiem.
Dla fragmentu audio Kochać i puścić , kliknij Tutaj.
męskie fryzury irokez
Jednym z uczestników był słodki mężczyzna o imieniu Jesse, który mieszkał na farmie i przybył na ceremonię z żoną i dziećmi. Jesse był pośrednikiem w mieście i przyjacielem Johna. Jego nazwisko to Angell (poważnie!). Czułem się dziwnie przyciągnięty do jego czteroletniej córki, Grace, która siedziała na poduszce-ze skrzyżowanymi nogami, zamkniętymi oczami, palcami w Gyan Mudra-Medytującym. Grace nie próbowała być obecna tak, jak inni. Po prostu była. Widząc ją tak intensywnie obecną bez wysiłku, obudziło we mnie coś głęboko. Wszyscy próbowaliśmy wrócić do tego, czym już jesteśmy! Urodziliśmy się w ten sposób, pełne światła, emanujące miłość. Widzimy to u dzieci; To jest łatwe. Ale w jakiś sposób gubimy się po drodze. Poczułem, jak światło emanuje z Grace prosto w moje serce i zanim się zorientowałem, straciłem czas i przestrzeń. Moje oczy były otwarte, ale oddychałem tak głęboko, całkowicie zanurzone w skomplikowanych działaniach momentu, w którym się wokół mnie. Poczułem jeden z okrągiem, jeden z Ziemią i Niebo, jeden ze wszystkimi, i trwało to na zawsze. To było najbardziej intensywne doświadczenie duchowe, jakie kiedykolwiek miałem. Nie było myśli, nie ma ego, tylko światło.
Tymczasem szaman wyszedł wokół kręgu, nie spieszył się z każdą osobą, siedząc z nimi, prowadząc ich głębiej. W końcu, po wielu godzinach, byłem jedynym, który został. Zwracając się do mnie, mówił głośno do całej grupy. Niedługo weszmy teraz do bardzo świętej przestrzeni. Słyszałem jego głos wyraźnie, ale to było tak, jakbym był gdzie indziej. Czułem się, jakbym unosił się nad ziemią. Powiedział mi, że jesteś na skraju czegoś zmieniającego się życia. Każdy ma cel w życiu, ale bardzo rzadko spotykam kogoś i od razu znam ich. Wiedziałem o tym w chwili, gdy spojrzałem w twoje oczy. I masz teraz to zrozumieć i zrozumieć. Kiedy to powiedział, zacząłem płakać, ale różniło się od łez, które wylałem w przeszłości. Nie z trudem łapałem oddechu ani nie wycierałem smarku z nosa. Spłynęły strumienie łez, nie, wylewały mi się z oczu, ale nie czułem się, jakbym płakał. Czułem się, jakbym się oczyszczał. To nie są moje łzy , Pomyślałem. Ale jeśli nie byli moi, skąd pochodzą? Są łzami twoich przodków, powiedział szaman, jakby słyszał moje myśli. To światło, które czujesz w piersi? Wszyscy też to czujemy. Rozszerzaj go dalej. Wędź w to. Teraz przejdziemy do twojego przodków. To ciemne miejsce i będziesz musiał zabrać ze sobą światło.

Dennis Schoneveld
Podcięcie środkowej części
Zrobiłem tak, jak powiedział i zamknąłem oczy. Szaman powiedział, że stojąc za tobą są twoi przodkami. Po twojej lewej stronie jest twoja matka. Po twojej prawej stronie jest twój ojciec. Za nimi byli ich rodzice - moi dziadkowie - i za nimi, i tak dalej, powiedział, tworząc za tobą nieskończony trójkąt pokoleń i tworząc całą przeszłość i linię. Jak potrafisz, twoje pochodzenie jest ciężkie z bólem. Nagle pokonałem emocje. Nadal czułem, że światło emanuje mi z klatki piersiowej, ale reszta mojego ciała stała się ciężka ze smutkiem i strachem. Wizje pojawiły się na moich oczach, które wydawały się wspomnienia. Widziałem to wszystko tak wyraźnie. Podobnie jak łzy, które płakałem, nie były moje, wspomnienia, które widziałem na moich oczach, nie były moje. Widziałem mojego tatę, jako niemowlę, rzucanego przez ojciec przez ojca w przypływie wściekłości; bita pasem; Opuszczony w sterylnym łóżku szpitalnym. Moja matka jako mała dziewczynka z siniakami na ramionach, zupełnie sama i płacząca pod łóżkiem, podczas gdy jej siostry zjadły obiad z babcią w innym pokoju. Moja babcia jako dziecko zamknięta w zimnej brudnej piwnicy, przestrzeń tak mała, że nie mogła wstać ani położyć się. Mój dziadek, ścigany przez tatę i pobił zamkniętą pięścią. Błysk znęcania się spadł tak daleko, że nie rozpoznałem już dzieci, ale czułem ich strach i ich smutek. Byłem świadkiem obraźliwego zachowania, ponieważ zostało to przekazywane przez pokolenia. Czułem, że cała moja część jest obciążona bólem i smutkiem, ale jeśli wciąż oddycham w światło w moim sercu tak, jak prowadził mnie szaman, to było znane. Wizja po wizji minęła mi oczy i chociaż nie mówiłem, szaman był w stanie zająć się nimi wszystkich. Widział, co widziałem. Po pewnym czasie czułem się dziwnie odległe od, ale misternie związane z tym, co widziałem. Część mnie zrozumiała: to wszystko żyje we mnie. Byłem świadkiem, jak ból przekazywany od osoby na osobę i jakkolwiek to było okropne, to było. Nie mogłem tego zmienić. To była przeszłość, którą otrzymałem, i został mi przekazany z jakiegoś powodu. W jednej chwili miałem ogromne objawienie: żaden z ludzi w mojej rodzinie nie działał z celowym okrucieństwem. Działali na tym, co wiedzieli, powtarzając wzór, który rozpoczął się na długo przed własną świadomością, pokoleniami przed urodzeniem się. Trauma została im przekazana i, o dziwo, nie mieli innego wyboru. To było najlepsze, co mogli zrobić.
W końcu widziałem siebie jako dziecko i wszystkie emocjonalne szkody, które mi wyrządzono. Widziałem spojrzenie na depresję mojej matki, jej próbę samobójczą, pozostawiając mnie w spokoju. Cała separacja i rozwód w naszej rodzinie. Widziałem, jak mój ojciec porzucił nas, aby założyć inną rodzinę. Grożąc nam. Krzycząc na mnie. Z każdą retrospekcją poczułem ból, który nosiłem od tylu lat. Po tym przyszedł wgląd, w którym żyłem do tego momentu z myślą, że moi rodzice powinni byli robić rzeczy inaczej - gdyby podjęli świadomą decyzję o tym, by zranienie. Kiedy mogłem zobaczyć i poczułem, co przeżyli jako dzieci, moje własne dzieciństwo zaczęło mieć więcej sensu. W jednym szybkim momencie zrozumiałem, że moi rodzice kochają mnie jedynym sposobem, w jaki wiedzieli. Zrobili najlepiej z tym, co otrzymali. O co więcej mogłem zapytać?
Następny oddech, który wziąłem, był tak głęboki, że czułem się, jakby cały wszechświat oddychał przeze mnie. Kiedy oddychałem, wydychałem wiele urazy, którą nosiłem przez większość mojego dorosłego życia. Ból wciąż tam był, ale teraz można go było. Nadal było leczenie, ale ciężar mojego smutku był lżejszy. Z tą realizacją płakałem tak mocno, że czułem się, jakby świat płakał przeze mnie. Byłem dobrze wcześniej, kiedy myślałem, że moje łzy nie są moje. Były to łzy całej linii, wszystkich moich przodków połączonych. Płakałem za moją matkę, dla mojego ojca, który też był tylko dziećmi. Płakałem dla moich dziadków i ich rodziców. Płakałem za każde dziecko, które kiedykolwiek czuło się niebezpieczne, na każdą chwilę bólu, jaki kiedykolwiek przeżyli. Płakałem przez całą ludzkość, dopóki nagle nie było łez do płaczu.
Kiedy znów otworzyłem oczy, na zewnątrz było ciemno. Minął cały dzień, a jedynymi ludźmi pozostali byli szaman, mój szef, John i kobieta, której nie znałem. Wszyscy patrzyli na mnie ze łzami spływającymi po policzkach. Szaman przemówił do mnie: Twoim życiem jest nabranie nagromadzonego bólu przodków, noszenie go na ramionach i przekształcenie w światło przez cały okres życia. Gdy mówił, poczułem wyczuwalne światło świeciło mojej piersi. Jeśli światło było uczuciem, to było to. To wszystko się kończy z tobą. Cały ten ból - kończy się tutaj. To ciężki cel życiowy, ale możesz to zrobić. Właśnie dlatego tu jesteś. Ten ból kończy się u ciebie. Twoja córka będzie pierwszą w twojej linii, aby tego nie wziąć. Gęsią guza nagle zakryła moje ciało. Moja córka? Zapytałem. Tak, odpowiedział. Twoja córka. Duch ma również dla niej świetne plany. Uśmiechnąłem się. Pewnego dnia. Córka. Patrząc na innych, powiedział, kładł ręce na Rachel. Musi odczuwać to połączenie. Zrobili to, jak im powiedziano, ale czułem się nieswojo. Moje ręce płonąły - nie potrzebowałem ludzi, aby położyli na mnie ręce. Musiałem położyć ręce na kimś innym. Odwróciłem się i położyłem ręce na plecach Johna i kobiety. Wydawało się, że płomienie strzelały z moich dłoni. John powiedział później, że czuł się, jakby został podniesiony z ziemi.
Nie wiem, jak długo tam siedzieliśmy, czterej z nas na tej drewnianej pokładu, ale czułem potrzebę odpoczynku, więc zamknąłem oczy. Kiedy się obudziłem, byłem sam. Cichy deszcz spadł na blaszany dach, a mgła wzrosła z trawy. Światło, które czułem wcześniej emanujące z mojego ciała, wciąż tam było, a moje serce wydawało się, że pęcznieło mi z piersi. Wszystko było tak nieznośnie piękne. Cisza była nieziemska, jak nic, czego nigdy nie doświadczyłem. Ale nie było tak, że świat się ucichł. To był mój umysł. Nieustanna rozmowa, z którą mieszkałem, ten mały głos z tyłu mojej głowy, który powiedział: Nie jesteś wystarczająco dobry. . . Nikt cię nie kocha. . . Dlatego wszyscy cię porzucają - Głos, który kiedykolwiek byłem w stanie uciszyć tylko podczas chwil intensywnej medytacji - ten głos był cichy. Cisza nadchodziła od wewnątrz. Czy to oświecenie? Zastanawiałem się. Z tą myślą pojawiła się natychmiastowa uświadomienie sobie, że tak nie jest, ponieważ gdyby tak było, nie zadałbym pytania. Nie poczułem rozczarowania. Okej, to nie było oświecenie. Ale to było cholernie blisko.
Z Kochać i puścić Rachel Brathen. Copyright © 2019 autorstwa Yoga Girl, LLC. Przedruk za zgodą Galerii, ślad Simona














