<

W ubiegłym roku Stylesway VIP prowadził esej podróży amerykańskiego nauczyciela jogi, który odwiedził Indie z rodziną. Jego konto nie było podobne do wielu zachodnich relacji Indii i w duchu tego, co nazywamy pornografią ubóstwa. W tych opowieściach Indie są konsekwentnie opisywane jako miejsce, w którym osoby z Ameryki Północnej lub Europy mogą znaleźć się, poddać, znaleźć łaskę w ubóstwie, uczyć się tolerancji, doświadczyć kultury lub wytrzymać napaść na zmysły.

Innymi słowy, dla wszystkich zbyt wielu białych praktyków jogi Indie są drugim. To brudna fantazja eskapistyczna, która prowadzi do zmieniającego życie, transformacyjnego doświadczenia dla podróżników.



Większość turystów, nawet wykształconych praktyków jogi, może nie zdawać sobie sprawy, że ta postawa utrwala kolonialne i strukturalne formy rasizmu. Rasizm strukturalny, znany również jako biała supremacja w amerykańskim kontekście dzisiaj, nie dotyczy indywidualnych czynów. Zamiast tego chodzi o instytucjonalny, zabrany przywilej, który umożliwia obywatela USA łatwego nabycia wizy turystycznej do Indii, kiedy odwrotność jest niemożliwa dla przeciętnego Indian. Innymi słowy, rasizm strukturalny określa, kto może iść gdzie i jak. Zanim więc zaplanujesz podróż, zastanów się, dlaczego chcesz podróżować do Indii i rozważyć szerszą historię i implikacje.



Zobacz także Jaka jest różnica między przywłaszczeniem kulturowym a uznaniem kulturowym?

Wiele osób postrzega podróżowanie jako antidotum na rasizm. Podróż może pozwolić nam zobaczyć różnice kulturowe-to prawda-ale kiedy różnica staje się źródłem własnej afirmacji, podróż jest redukowana do formy sygnału cnoty lub samooksięgowania, co prowadzi tylko do ponownego ponownego centrowania białych doświadczeń. Wielu podróżuje do miejsc czarnych i brązowych ludzi, aby doświadczyć osobistej transformacji w obliczu niszczycielskiej nierówności i nazywają tę wdzięczność. Wszyscy widzieliśmy ten rodzaj postu w mediach społecznościowych: proste szczęście mieszkańców, pomimo faktu, że większość żyje w ubóstwie, uświadomiła mi, jak szczęśliwy jestem i jak łatwo jest być szczęśliwym. Jest to znormalizowana forma rasizmu, jak odnosząca się do muzyki afroamerykańskiej jako getta lub codzienne rasistowskie pytanie, które brązowi ludzie wiedzą zbyt dobrze: ale skąd jesteś?



Trudnym aspektem tego, dla większości białych ludzi, którzy uczą i praktykują jogę (około 85 procent uczestników jogi w USA jest białych, według National Institutes of Health), polega na tym, że musisz zmierzyć się z postawą, która priorytetowo traktuje intencje dotyczące wpływu. Zadaj sobie pytanie szczerze, czy jadę do Indii, aby poczuć się lepiej na swoim miejscu na świecie? Albo gorzej, czy publikuję o tym w mediach społecznościowych, aby móc się za tym poklepać?

Zobacz także Jak to jest być nauczycielem jogi indyjsko-amerykańskiej

Innymi słowy, podróżowanie do miejsca - gdzie miejscowi nie mogą łatwo podróżować do miejsca, w którym się pochodzisz - przywrócenie czegoś, co możesz sprzedać lub sprzedać, nie jest dharmiczne ani jogiczne. To nawet nie jest odpowiednie. Słowo na ten rodzaj transakcji to imperializm. Jeśli jesteś nauczycielem białej jogi, możesz udać się do Indii, aby lepiej zrozumieć i nauczyć się czegoś, a kiedy wrócisz, czujesz, że dodaje ono swoje nauczanie, które zasadniczo sprzedajesz. Czy to źle? Cóż, tak. Ktoś, kto mieszka w Ameryce Północnej, przyjmuje własność intelektualną z Indii i odwraca się, aby ją uczyć i sprzedawać z zyskiem, podczas gdy nic nie wraca do kraju pochodzenia. Prowadzi to do usunięcia wiedzy tubylczej, a co ważniejsze, właśnie tak trwa biała supremacja w 2019 roku.



Wielu trudno to usłyszeć, ale joga komercyjna nie ma ładnej historii i, podobnie jak w przypadku wielu aspektów naszej kultury w 2019 r., Od dawna jesteśmy spóźnieni na uczciwą rozmowę o tym, jak rasa, kapitalizm i kolonializm odgrywały i nadal odgrywa rolę w kształtowaniu tego, co naszym naszym jest. Powstaje zatem pytanie: co robimy z tą wiedzą, nie tylko jako jednostki, ale na poziomie strukturalnym? Jak postępujemy w sposób, który prowadzi do sprawiedliwości i sprawiedliwości? Ostatecznie pytanie, które więcej praktykujących jogi muszą zadać, zanim podróżują do wcześniej skolonizowanych obszarów, nie jest tym, jak mogę robić to, co chcę, ale dlaczego myślę, że mam prawo do tego, czego chcę? Nie chodzi tylko o ciebie lub twoje intencje, jakkolwiek mogą być dobre.

I wreszcie, jeśli nadal chcesz podróżować na wcześniej skolonizowane obszary turystyki jogi, zachęcamy do rozważenia tych pytań przed wyjazdem:
Czy nadal poszedłbyś, gdybyś nie robił zdjęć lub nie mogłeś opublikować swojej podróży w mediach społecznościowych?

  1. Czy nadal poszedłbyś, gdybyś nie robił zdjęć lub nie mogłeś opublikować swojej podróży w mediach społecznościowych?
  2. Czy nadal poszedłbyś, gdybyś nie mógł kupić niczego, co mogłoby przywrócić (pamiątki dla siebie lub sprzedać) lub wykorzystać swój czas w Indiach na zyski finansowe?

Książki do czytania o kolonializmie

Aby uzyskać więcej informacji na temat rasizmu strukturalnego i tego, jak kolonializm kształtował globalny rasizm i niesprawiedliwość, sprawdź te zasoby:

O naszych autorach

Dr Rumya S. Putcha jest uczonym badań postkolonialnej, krytycznej i płci. Jest autorką nadchodzącej książki Mityczny kurtyzan / współczesna żona: Performance and Feminist Praxis w Azji Południowej i jej następny projekt jest zatytułowany Namaste Nation: Commercial Joga Industries i American Imperializm .

Sangeeta Vallabhan studiuje ruch od ponad 30 lat, najpierw poprzez taniec, a następnie jogę. Od ponad 15 lat uczy jogi w Nowym Jorku. Jako twórca Solencharch, Sangeeta zachęca uczniów do korzystania z praktyk jogi do ciągłego poszukiwania własnego głosu i prawdziwego poczucia siebie. Dowiedz się więcej w sangeetavallbhan.com .

Artykuły, Które Mogą Ci Się Spodobać: