Tysiące bosych stóp maszeruje na utwardzonych i brudnych ścieżkach wzdłuż brzegu rzeki Aare każdego lata w poszukiwaniu idealnego punktu wejścia do jasnych turkusowych wody. Rzeka Aare przecina serce Bern, dobrze zadrbaną stolicę Szwajcarii na godzinę jazdy pociągiem z Zurychu. Zeszłego lata dołączyłem do horda, aby odświeżające zanurzenie w lodowatym stopie pochodzącym z Alp, pomimo wielu zastrzeżeń do gryzienia paznokci. Tak spokojnie i uspokajający, jak woda wygląda i brzmi, nie ma wątpliwości, że wchodziłem do dzikiej, nieprzewidywalnej, szybko poruszającej się rzeki z jedynym celem, aby pozwolić się zamiatać. I w przeszłości zamiatanie dla mnie oznaczało, że będę musiał zostać uratowany.
During a trip to New Zealand’s South Island with my sister in 2013, I naively trusted my white-water rafting guide (who, in hindsight, I believe was high) when he said it was safe to swim the rapids. I was the only one brave—or dumb—enough to body surf class III waves. I ended underneath our vessel, getting tossed around like gym socks in a washing machine. The guide assured the other six concerned passengers that he could feel me thrashing under the belly of the raft, and therefore, I was fine. I resurfaced unwounded but pale as a ghost, gasping for air, and covered in snot from forcefully trying to breathe.
Zobacz także Rekolekcja do jogi surfingu mającą na celu pomoc w znalezieniu kreatywności jest dokładnie tym, czego potrzebujesz tej zimy
Podczas tej samej podróży odbył się drugi incydent, który był równie dramatyczny. Moja siostra i ja wywróciliśmy się na trzy stopy mroźnej wody rzecznej, gdy nasz kajak uderzył w skałę. Dezorientowany, sfrustrowany, zimny i mokry, poszedłem za naszym niekontrolowanym wiosłem bez zastanowienia. Moja siostra, Maria, krzyknęła na mnie z brzegu, a zanim odwróciłem się do Hollera, zdałem sobie sprawę, że jestem głęboko w klatce piersiowej tak silnej, że nie miałem wyboru, jak tylko rzucić się na plecy (zasady bezpieczeństwa rzeki 101) i bezradnie unosić się w dół, dopóki ktoś mnie nie uratował. W tym przypadku nie panikowałem. Zamiast tego byłem tak pochłonięty gniewem zarówno na rzece, jak i moich złych wyborach (ugh, nie znowu), że miałem sukie twarz, dopóki nie zostałem wyłowiony - może trzy minuty później - i przez resztę dnia. Nie trzeba dodawać, że w obu przypadkach odszedłem nieszczęśliwy i lekko traumatyzowany.
Tak więc, po prostu zanurz się w Aare i celowo zabrać się do rzeki - zaledwie pięć lat po tym, jak czuła się tak niebezpieczna na dzikich wodach - było przerażające. Ale jestem Rybą i uwielbiam być w wodzie. Była więc duża część mnie gotowa na zmywanie mojej rzeki na dobre.
najlepsze fryzury z frędzlami męskie
Znalezienie mojego przepływu
Około południa poznałem mojego przewodnika, Neda, który wydawał się znacznie bardziej niezawodny - i trzeźwy - niż ten, który poznałem w Nowej Zelandii. Zjadłem nerwy, pożerając talerz frytek i ciepłej sałatki z kozim serem, podczas gdy przesłuchałem Nedę o tym, jak to będzie działać. Po prostu wskoczysz? Więc co? Czy ktoś cię wyrzuca (tak jak zrobili to dla mnie w Nowej Zelandii)? Jaka jest strategia wyjścia? Jak zimno jest? Jak głęboko jest? Czy ludzie utonęli?
Zobacz także To rekolekcje przywódcze upoważnia kobiety przez jogę
Zaśmiała się i oferowała spostrzeżenia, ale niewiele. Zapewniła mnie, że będzie dobrze i zabawne (słyszałem to wcześniej) i rozproszyłem mnie intrygującymi faktami na temat pobliskiego Bearpark , gdzie prawdziwa wersja Berenstain Bears (mama, Bjork, tata, Finn i córka Ursina) mieszka w centrum miasta. Po obiedzie nakarmiliśmy uroczą futrzaną rodzinę całe arbuzy, wrzucając cztery duże na szklaną ścianę (przysiad i prasę) za pomocą i nadzoru Zookeera. Moja forma była tak silna (mój trener byłby dumny), że czułem się bezpieczny w moim ciele i gotowy na wszystko, co będzie dalej. Bravo, Neda, za wyciągnięcie mnie z własnej głowy i przypomnienie mi, że jestem twardy.
O 15:30 widzieliśmy w niewielkiej odległości od Bearpark do Bok Marzil , który w rzeczywistości jest bujnym, zielonym trawnikiem ze zmieniającymi się stacji, łazienkami i, tak, basenem na krawędzi rzeki. Półnagie ciała opalane, towarzyskie lub jedzące lody z Gelateria di Berna pokrywały promenadę, co czyni ją idealną pseudo-odprawą w to 87-stopniowe popołudnie.
najlepsze tatuaże na rękawach
Niosąc nasze rzeczy w naszych indywidualnych suchych torbach, które również służą jako pływak lub ratownik, dołączyliśmy do procesji ubranej w kąpiel wzdłuż rzeki, aby znaleźć nasz punkt wejścia. Im dłużej spacerujesz, tym dłużej unosisz się, Neda powiedziała mi. Spaceruj 20 minut, dryfują na 10. Gdy szliśmy i patrzyliśmy, jak ludzie zaczynają pływać, wciąż nie zatopiło się to w tym, co się wydarzy. Nie było jasnych zasad, znaków, flag ani gwizdków bezpieczeństwa. Kiedy zobaczyłem, jak ludzie zbliżają się do żelaznej kładki do przodu, a Neda w końcu opuściła się o niektórych niebezpieczeństwach związanych z tym, co zamierzamy zrobić, zaczęła się moja reakcja walki lub lotu.
Zobacz także 6 rekolekcji jogi, aby pomóc Ci poradzić sobie z uzależnieniem
brytyjska marka dóbr luksusowych
Gotowy do zanurzenia - dosłownie
Znaleźliśmy krótkie, niezamieszkane schody z czerwoną szyną prowadzącą do wody i zdecydowaliśmy się ją wziąć. Neda słodko trzymała mnie za rękę, gdy rozpoczęliśmy nasze całkowite zanurzenie w 70-stopniowej wodzie. Nie byłem przekonany, że podejmuję właściwą decyzję, zwłaszcza, że wciąż czułem się tak niepewny, kiedy i jak zamierzam się wydostać. Ale powodem, dla którego dostałem się do tej wody, było zmiana mojej negatywnej narracji. Więc do wody poszedłem.
W kilka sekund szybka rzeka miała mnie w uchwytach, popychając mnie w kierunku skąd przyszedłem. Neda poinstruowała mnie, abym przytulił mojego pływaka i żabę w kierunku środka rzeki, gdzie woda jest głębsza, więc mniej prawdopodobne jest, że uderzyłem w skały. Wszystko to było niepokojące, zwłaszcza, że odległość między Nedy i ja zaczęliśmy się rozszerzyć.
Znalazłem się automatycznie recytuję moją transcendentalną mantrę medytacyjną. (I tak, wiem, że nie powinienem używać mojej świętej mantry w ten sposób, ale uważam, że ta kotwica jest pomocna w uziemieniu moich myśli w sytuacjach nieupłacających.)
Gdy Neda i ja znów byliśmy obok siebie, zauważyłem, że się uśmiecha i nie poruszała się zbytnio. Po prostu pozwoliła sobie dryfować.
Zobacz także Pokonaj frustrację (i zwiększ cierpliwość!) Dzięki tej równoważonej sekwencji jogi
Ja też chciałem to zrobić, ale wciąż walczyłem o pracę z Prąd, kopanie, aby moje ciało utrzymało się na stałym, usprawnionym, na powierzchni i, co najważniejsze, w pobliżu Nedy. Rozejrzałem się i zobaczyłem, że inni - były z nami dosłownie setki ludzi w wodzie, z wyprzedzeniem, albo z tyłu, i tylko nieliczni sąsiadowi - podjęli się w uchwycie rzeki, jak Neda. Nie wiem, jak to zrobić , Pomyślałem. Muszę pozostać czujny, aby uniknąć skał, ludzi i przegapić moje wyjście, prawda? Chodzi mi o relaks. Wiem, że o to chodzi. Ale wciąż jestem tak bardzo w mojej głowie i boję się nieznanego.
Poważnie , Mówię sobie, Jak się wydostaniemy?
Aby powstrzymać panikę, zamknąłem oczy na minutę i spowolniłem oddech, tym razem wdrażając techniki medytacji, ponieważ ich nauczano - minus siedzący wygodnie na części poduszki. Gdy moja mantra działała swoją magią w moim umyśle, z przodu, powiedziałem sobie, że jestem obecny i doświadczał dreszczyku emocji, ponieważ byłby krótkotrwały i może się nie powtórzyć. Kiedy zaakceptowałem propozycję mojego umysłu, aby po prostu być obecny, otworzyłem oczy, aby w pełni pochłonąć to doświadczenie. Wtedy zobaczyłem to, co się naprawdę działo: wszyscy po prostu podskakowaliśmy kostki lodu w tym odświeżającym napoju, stopni nasz stres w oszałamiającym letnim dniu.
typy mężczyzn z kręconymi włosami
Wreszcie przestałem kontrolować moje ruchy i pozwolić, aby obecny rzek przejął kontrolę.
Czując się nieważki i wolny, zacząłem się uśmiechać. Nie miałem pojęcia, co będzie dalej, a jednak czułem się spokojniejszy niż kiedykolwiek. Odwróciłem się na plecy, aby zmienić perspektywy i obserwowałem kilka chmur poruszających się szybciej niż zwykle na niebie. Zauważyłem, że niektórzy ludzie jadą nadmuchiwanymi rurkami, a inni grają w siatkówkę. Spojrzałem na moje niezmienne stopy i poruszyłem moje fioletowe palce u stóp jak ciekawe dziecko. Ostatnim razem, gdy unosiłem się na plecach, czekałem na uratowanie w Nowej Zelandii. Teraz nie chcę być wyrzucony , Wymyślałem. Nigdy nie chcę, żeby to się skończyło.
Zobacz także Joga dla wewnętrznego pokoju: codzienne wyzwanie sekwencji stresu
Neda weszła do mojego spojrzenia, przekraczając się za mną i idąc do linii brzegowej. Powiedziała mi, żebym podążył, pozostał blisko i trzymać nogi, gdy rzeka staje się płytsza przez banki. Śledziłem bez zastanowienia. Przejście było tak gładkie: Neda wyciągnęła rękę w kierunku nadchodzącej czerwonej poręczy i bez wysiłku zatrzaskuj. Wyciągnęła się z drogi na czas, abym z łatwością zatrzasnął się.
Aare walczył o mnie trochę dłużej i byłem smutny, że się wydostał. Potem uderzyłem kolano w podwodną skalę, przyspieszyłem wyjście i wróciliśmy na plażę Marzili.
Natychmiast błagałem Neda, aby znów unosił się. Tym razem szliśmy dalej, aby zdobyć kilka dodatkowych minut pływania. Drugi raz jest niebiański. Pozwoliłem sobie całkowicie bez zastrzeżeń. Miałem szeroko otwarte oczy i nie potrzebowałem ćwiczeń oddechowych ani mantry, aby skierować mój wewnętrzny Zen. Czułem się, jakbym mógł to zrobić przez kilka dni. Ale z gonieniem zachodem słońca (może półtorej godziny od hotelu), byłoby to nasze ostatnie pływanie i nauczyłem się słodkiej lekcji, że nie zdawałem sobie sprawy, że ta rzeka się dla mnie trzymała.
mężczyźni noszą dżinsy
Faktem jest, że życie zawsze zmusi mnie do rezygnacji z kontroli tu i tam, aw tych momentach muszę nauczyć się czekać - jak to możliwe - i zobaczyć, co się stanie. Czasami dosłownie nie ma nic do roboty Być . Moją jedyną opcją w tych przypadkach jest nie sprawić, by oczekiwanie poczuło się to czyściec. Mam narzędzia, aby zadbać o siebie, aby móc zmierzyć się z wdziękiem, a może nawet trochę cieszyć się niepewnością. I nie mogę wymyślić bardziej odpowiedniego, a nawet poetyckiego miejsca, aby dowiedzieć się więcej o tym, kim jestem niż w rzece o nazwie Aare.
Zobacz także 7 pozy dla wystarczającej ilości














